Prof. Bralczyk obchodzi dziś 75. urodziny! Przypominamy jego najciekawsze teksty dla „Magazynu Teraz Polska”

  • Fot. Kamil Broszko
    Fot. Kamil Broszko

Znakomity intelektualista, profesor, autor licznych książek, osobowość medialna obchodzi dziś urodziny, a "Magazyn Teraz Polska" świętuje razem z nim!

Jerzy Bralczyk urodził się 23 maja 1947 w Ciechanowie. Jest językoznawcą i gramatykiem normatywnym, profesorem nauk humanistycznych, specjalistą w zakresie języka mediów, reklamy i polityki. Jednym z popularnych autorytetów normatywnych w dziedzinie języka polskiego.

Prof. Jerzy Bralczyk jest człowiekiem wielu pasji, ale nam dał się poznać od najmniej bodaj znanej publicznie strony – jako wielki miłośnik i znawca sportu. Jest bowiem stale obecny na łamach „Magazynu Teraz Polska”, w ramach autorskiego cyklu redaktora naczelnego Krzysztofa Przybyła, pod tytułem: „O sporcie i…”.

Poniżej przytaczamy najpopularniejsze cytaty profesora z publikacji, które ukazały się w naszym magazynie.

„Jeżeli szukamy czegoś, co daje poczucie pewności i prawdziwości, to zwykle myślimy o sporcie – dziedzinie z precyzyjnie określonymi regułami, w której zasługi człowieka są wymiernie określone, nagradzane i uznawane publicznie. Dlatego w sporcie króluje sprawiedliwość, która niesie w sobie pewien rodzaj prawdy. Mam poczucie dysonansu, kiedy słyszę o oszustwie w sporcie. To tak, jakby powiedzieć o uczuciu, że jest zimne. Oczywiście mówi się na przykład o zagraniu piłkarza, że oszukał; nawet nie zwiódł przeciwnika, ale oszukał lub wykonał agresywne krycie, a te określenia padają w zasadzie w pozytywnym znaczeniu. Mówimy „oszukał”, mając na myśli: ograł, zastosował trik czy sprytną zagrywkę. Swoją drogą dla etyka jest to jedna z najgorszych sytuacji, kiedy słowa oznaczające coś złego zaczynają funkcjonować w innym znaczeniu. Słyszy się także o nieuczciwościach w sporcie w rozumieniu przekraczania dopuszczalnych granic. Tak było z ręką Maradony podczas meczu pomiędzy Argentyną a Anglią na mistrzostwach świata w 1986 r. Wielki Maradona zdobył gol, wyskakując do dośrodkowania, przykładając rękę do głowy i za pomocą tej ręki umieszczając piłkę w bramce. Widzieli to piłkarze obu drużyn, widział to cały stadion i cały piłkarski świat, ale nie widział tego sędzia i uznał gol Argentyńczykom. Po meczu Maradona powiedział dziennikarzom: „To była ręka Boga”. Inny kontrowersyjny przypadek miał miejsce na olimpiadzie w Meksyku w 1968 r., kiedy to cały stadion zastanawiał się, czy nowatorska technika flopowa skoku wzwyż, którą wymyślił i zastosował Dick Fosbury, jest dopuszczalna. Osiem lat później w Montrealu, kiedy złoto w skoku wzwyż zdobył Jacek Wszoła, tyko dwóch zawodników skakało starym stylem przerzutowym. Jednak wymienione sytuacje to wyjątki. Gdyby sport polegał na oszustwie, to cała jego idea by upadła.”

WIĘCEJ: https://magazynterazpolska.pl/pl/a/w-sporcie-liczy-sie-prawda-chwili

„W latach 90. prof. Janusz Czapiński robił badania socjologiczne młodocianych grup przestępczych. Okazało się, że w zdumiewającej liczbie przypadków liderami takich grup są kobiety. W latach 70. był taki serial młodzieżowy „Stawiam na Tolka Banana”, w którym chłopcom przewodziła Karioka. Nie trzeba było z nią rywalizować, siłować się, mierzyć, więc nie była obiektem agresji grupy. Podobnie z Brzęczkiem – był najmniejszy w zespole, jako jedyny pochodził ze wsi, więc w sensie społecznym nikomu nie zagrażał. Jedno jest bezdyskusyjne: lider powinien znać wszystkie cechy zespołu.”

WIĘCEJ: https://magazynterazpolska.pl/pl/a/bralczyk-person-przybyl-szczeplek-o-przywodztwie-i-sporcie

„W ostatnim czasie polityka zastępuje sport. W polityce, jak w sporcie, najważniejsze jest, którzy to nasi i kto kogo. Kiedy w „Klubie Pickwicka”, pierwszej powieści Karola Dickensa, ścierają się dwa stronnictwa – niebieskich i żółtych – i zapytano pana Pickwicka, z kim krzyczeć, poradził: „Krzyczcie z silniejszymi”. Rywalizacja dla samej rywalizacji jest wprawdzie pewną wartością, ale musi mieć podbudowę, która obiektywizuje i legitymizuje nasze zaangażowanie. Jesteśmy za „nimi”, bo są słuszniejsi albo piękniejsi.”

WIĘCEJ: https://magazynterazpolska.pl/pl/a/bralczyk-person-przybyl-szczeplek-o-wartosciach-i-sporcie-cz-i

W okresie międzywojnia sława sportsmenek była co najmniej równa sławie sportowców. I ich liczba też. Popatrzmy choćby na kariery Jadwigi Wajsówny, Marii Kwaśniewskiej czy Jadwigi Jędrzejowskiej. Podobnie było po wojnie. Warto wspomnieć Elżbietę Duńską-Krzesińską. W kraju wywiązała się narodowa dyskusja na temat jej warkocza, którego ślad na piasku przeszkodził w zdobyciu srebrnego medalu w skoku w dal na olimpiadzie w Helsinkach w 1952 r. Mimo znakomitego skoku sędziowie sklasyfikowali ją dopiero na 12. miejscu. Przyczyną degradacji naszej zawodniczki był długi warkocz, który przy lądowaniu pierwszy dotknął piasku i zostawiał na nim ślad. Sędziowie długo zastanawiali się, co jest śladem zawodnika: ślad ciała czy warkocza.

Ponieważ wcześniej nie odnosiliśmy sukcesów w grach zespołowych (poza brązowymi medalami olimpijskimi naszych siatkarek w latach 1964 i 1968), zawodników lekkoatletycznych traktowaliśmy jako cudowną drużynę – wunderteam. Film „Mąż swojej żony” Barei, nakręcony na podstawie sztuki „Mąż Fołtasiówny” Jerzego Jurandota, najlepiej pokazuje, jak wielka była popularność lekkoatletyki i sportsmenek w latach 60.

WIĘCEJ: https://magazynterazpolska.pl/pl/a/szczeplek-bralczyk-przybyl-person-o-kobietach-i-sporcie

STO DWADZIEŚCIA LAT PANIE PROFESORZE!

Czytaj także

Najciekawsze artykuły i wywiady wprost na Twoją skrzynkę pocztową!

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Best Place Europejski Instytut Marketingu Miejsc z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: bestplace@bestplaceinstitute.org, telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 94 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.