Sport jest dobrą szkołą życia

  • fot. Archiwum Tomasza Wójtowicza
    fot. Archiwum Tomasza Wójtowicza

17 września w Lublinie Tomasz Wójtowicz został wyróżniony przez Fundację „Teraz Polska” tytułem „Promotor Polski”. Tego dnia odbywał się międzynarodowy turniej Bogdanka Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza z udziałem dwunastokrotnego (i aktualnego) mistrza Niemiec Berlin Recyclingu Volley, czołowego klubu ligi włoskiej WithU Verona Volley, ukraińskiego Barkom-Każany Lwów i LUK Lublin. Dziś Tomasz Wójtowicz obchodzi 69 urodziny. To są powody do składania gratulacji i najlepszych życzeń.

Ale naszą rozmowę z mistrzem zacznijmy od początku.

Uroczystość wręczenia tytułu „Promotor Polski” Tomaszowi Wójtowiczowi (drugi od lewej).

Marzena Tataj: Mały Tomek był „skazany na siatkówkę”…

Tomasz Wójtowicz: Tak, bo mama Bogumiła i tata Kazimierz trenowali siatkówkę, grał w nią także młodszy brat Wojciech. Trenowałem pod okiem taty-trenera w Avii Świdnik i Legii Warszawa, ale pierwsze szlify siatkarskie zdobywałem w reprezentacji szkolnej technikum budowlanego MKS Lublin oraz w drugoligowym zespole AZS – MKS. Potem poszedłem za ojcem trenerem do drugoligowej Avii Świdnik i z nią awansowałem do ekstraklasy, zdobywając brązowy medal.

MT: Jak trenowało się u taty?

TW: Nie było forów, bo tata był surowym trenerem, szczególnie wobec mnie. Ale im więcej potu na treningach, tym lepszy rezultat na boisku.

MT: Jakie były przełomowe momenty w karierze sportowej?

TW: Mogę wyróżnić cztery takie wydarzenia. Pierwsze było zdobycie wicemistrzostwa Europy juniorów w 1972 r. w Barcelonie, następnie – powołanie do kadry seniorów Huberta Wagnera w 1973 r. Niezwykle ważne było mistrzostwo świata zdobyte przez drużynę Wagnera w Meksyku w 1974 r. A wisienką na torcie było złoto olimpijskie w Montrealu w 1976 r. – do tej pory jedyny medal olimpijski polskich siatkarzy.

MT: Czego najbardziej żałuje pan w karierze sportowej?

TW: Kontuzja łękotki przed olimpiadą w 1980 r. spowodowała, że wprawdzie pojechałem do Moskwy, ale w trakcie meczów musiałem często nastawiać sobie łękotkę. W rezultacie Polacy zdobyli czwarte miejsce, które – jak wiadomo – jest najgorsze dla sportowca.

Drugie wielkie rozczarowanie nastąpiło w 1984 r., kiedy to po czterech latach przygotowań do igrzysk władze poinformowały nas, że na znak protestu reprezentacja Polski nie pojedzie do Los Angeles, za to weźmie udział w Turnieju Przyjaźni na Kubie. Ja jednak dostałem zgodę na zakończenie kariery, więc mogłem rozpocząć karierę zawodową na Zachodzie. Przez osiem lat grałem w różnych zespołach włoskiej ligi, a w 1985 r., występując w barwach Santalu Parma, zdobyłem klubowy Puchar Europy.

MT: Kim były najważniejsze dla pana osoby na drodze sportowej?

TW: Z pewnością pierwszą i najważniejszą osobą był mój tata, który zaszczepił we mnie miłość do siatkówki. Następnie wymienię trenera Huberta Wagnera oraz Władysława Pałaszewskiego, który trenował reprezentację juniorów.

MT: Dlaczego warto poświęcić się sportowi?

TW: Sport jest dobrą szkołą życia. Wykształca wytrwałość, punktualność, odporność na porażki i sukcesy, a przede wszystkim umiejętność współpracy w grupie. Te cechy są bezcenne w „cywilnym” życiu.

MT: Co chciałbym pan przekazać młodym adeptom sportu?

TW: Życzę im cierpliwości i wytrwałości, żeby nie załamywali się początkowymi porażkami, ale dążyli do celu krok po kroku. Sport to zdrowie, szczególnie ten w wydaniu rekreacyjnym. Zalecam więcej ruchu, a nie siedzenie w telefonach i komputerach. Biegajmy, spacerujmy, grajmy w piłkę, jeźdźmy na rowerze – po prostu ruszajmy się.

MT: Dziękujemy za rozmowę. Gratulujemy zdobycia tytułu Promotora Polski. Życzymy dużo zdrowia, bo przecież jest Pan urodzonym zwycięzcą i pogromcą niezwyciężonych.

 

Tomasz Wójtowicz (ur. 22 września 1953 r. w Lublinie) – siatkarz, złoty medalista igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata, czterokrotny wicemistrz Europy, nominowany do grona najlepszych ośmiu siatkarzy świata i amerykańskiej galerii siatkarskich sław – Volleyball Hall of Fame. Zawodnik m.in. MKS Lublin, AZS Lublin, Avii Świdnik i Legii Warszawa (zdobył mistrzostwo Polski). W reprezentacji Polski zaliczył 325 występów.

 

Czytaj także

Najciekawsze artykuły i wywiady wprost na Twoją skrzynkę pocztową!

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Best Place Europejski Instytut Marketingu Miejsc z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: bestplace@bestplaceinstitute.org, telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 94 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.