Polski orzeł kosmiczny wylądował w Pacyfiku. Wrócił do nas Sławosz Uznański-Wiśniewski
Dziś przed południem czasu polskiego Sławosz Uznański-Wiśniewski, drugi w historii Polski astronauta, bezpiecznie wylądował na wodach Pacyfiku u wybrzeży Kalifornii, kończąc trwającą niemal trzy tygodnie misję na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Historyczny powrót Polaka śledziły setki tysięcy widzów na całym świecie, a po wodowaniu czekały już na miejsce specjalistyczne ekipy SpaceX.
Chwila, którą zapamięta Polska
Poniedziałek, 14 lipca. Ostatnie godziny Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego w przestrzeni kosmicznej przebiegły pod znakiem intensywnych przygotowań technicznych oraz wzruszającego pożegnania z załogą ISS. Po ceremoni pożegnalnej Polak razem z trzema innymi astronautami misji Ax-4 wszedł do kapsuły Dragon Grace. Jeszcze przed zamknięciem włazu pomagał kolegom, odkładając własny skafander na ostatnią chwilę.
O godzinie 13:15 czasu polskiego, dokładnie według planu, kapsuła Dragon Grace odłączyła się od stacji kosmicznej, inicjując końcową i najtrudniejszą część powrotu na Ziemię. Przed astronautami pozostało ponad 22 godziny lotu przez kolejne warstwy atmosfery, w trakcie których kapsuła okrążała Ziemię, by precyzyjnie zaplanować trajektorię wejścia.
Krytyczna faza powrotu: wejście w atmosferę
We wtorek, 15 lipca, rozpoczęły się kluczowe manewry deorbitacyjne. Dragon Grace, napędzana silnikami Draco, obniżała lot przez kilkadziesiąt minut, ustawiając się pod odpowiednim kątem wobec Ziemi, by ochronić wnętrze specjalną osłoną termiczną. Przejście przez atmosferę oznaczało rozgrzanie kapsuły do 1600 stopni Celsjusza i krótką utratę kontaktu z centrum kontroli — standardową, ale zawsze niepokojącą procedurę w tego typu misjach.
Na wysokości około 5,7 km otwarte zostały dwa spadochrony stabilizujące, które naprowadziły kapsułę na właściwy kurs i zmniejszyły jej prędkość. Zaledwie kilka minut później rozwinęły się cztery główne spadochrony - ich pomarańczowo-białe czasze spowolniły kapsułę z zawrotnych 560 km/h do ok. 25 km/h przed końcowym zetknięciem z wodą.
Wodowanie i ewakuacja kapsuły: precyzja do ostatniej sekundy
Lądowanie odbyło się zgodnie z planem, w wyznaczonym sektorze Pacyfiku, niedaleko wybrzeży Kalifornii. Specjalny statek SpaceX, wraz z ekipą ratowniczą, niemal natychmiast dotarł do miejsca wodowania, zabezpieczając kapsułę Dragon Grace przed zanurzeniem i rozkołysaniem przez fale. Ekipa medyczna czekała w gotowości, by przeprowadzić pierwsze badania astronautów jeszcze na pokładzie statku. Następnie śmigłowiec przetransportował ich do Houston.
Sławosz Uznański-Wiśniewski – zmęczony, ale z widoczną satysfakcją na twarzy – opuszczał kapsułę jako nie tylko bohater narodowy, lecz również jako członek zespołu, któremu powierzono realizację eksperymentów kluczowych dla dalszego rozwoju technologii kosmicznych.
Kulisy i znaczenie polskiej misji
Lot Uznańskiego-Wiśniewskiego zapisze się na kartach historii nie tylko jako moment dumy narodowej. Misja IGNIS, część Ax-4, to efekt współpracy Europejskiej Agencji Kosmicznej i Polskiej Agencji Kosmicznej. Polski astronauta przebywał na ISS łącznie 18 dni, okrążając Ziemię 288 razy i wykonując 13 rodzimych eksperymentów naukowych. Do jego zadań należało także włączenie się w ponad 60 eksperymentów wspólnej międzynarodowej załogi ISS. Oprócz działalności badawczej prowadził edukacyjne transmisje na żywo, łącząc się z dziećmi i młodzieżą w Polsce, podkreślając wagę nauki i technologii jako fundamentów przyszłości.
Wysiłek polskich naukowców skupiony był wokół zadań, które w przyszłości mogą znaleźć zastosowanie w misjach księżycowych i marsjańskich: badania nowych materiałów, systemów podtrzymywania życia czy technologii komunikacyjnych odpornych na ekstremalne warunki.
Co czeka bohatera po powrocie?
Po wylądowaniu Sławosz Uznański-Wiśniewski nie kończy swojej misji: w najbliższych dniach trafi do niemieckiego centrum DLR Envihab pod Kolonią, gdzie specjaliści ESA będą monitorować jego stan zdrowia oraz proces adaptacji do ziemskiej grawitacji. To rutynowa procedura, kluczowa dla dalszego zrozumienia wpływu lotów kosmicznych na organizm ludzki.
Jego misja już teraz buduje prestiż całej polskiej nauki i technologii. Dzięki niej kolejni młodzi badacze uwierzą, że droga na orbitę nie jest już tylko domeną największych światowych agencji. „To dopiero początek” – powiedział sam Uznański-Wiśniewski, zapraszając do dalszego śledzenia rozwoju polskiego programu kosmicznego.
Nowa era polskiej obecności w kosmosie
Zakończenie misji Ax-4 i szczęśliwy powrót Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego wzmacnia obecność Polski w elitarnym gronie narodów aktywnie uczestniczących w badaniach kosmosu. Symboliczne lądowanie na Pacyfiku to nie tylko końcowy akord indywidualnej przygody, lecz sygnał, że Polska coraz śmielej sięga gwiazd.
Od dziś – o jeden krok bliżej do kolejnych granic człowieczeństwa i technologii.