Teraz Polska innowacyjna

Moje ostatnie dwa bestsellery [1], [2] zawierają w tytułach liczby 1492 i 1969. To nieprzypadkowe, że liczba struktur w atlasach mózgu odpowiada tak ważnym datom i wydarzeniom w rozwoju ludzkości, kiedy to człowiek realizował swoje śmiałe marzenia, przekraczając istniejące granice, aby odkrywać i poznawać nowe obszary.

Podziwiamy Kolumba za jego wyczyn, ale równie pełna podziwu winna być jego wizja oraz niezachwiana wiara i siła woli w długoletnim konsekwentnym dążeniu do celu pomimo niezliczonych przeciwności.

Jednakże jaki związek ma Kolumb z polską innowacyjnością? Można snuć paralele między sytuacją przedkolumbijską i naszym podejściem do innowacji. Innowacyjność to nowy świat, pełen korzyści dla tego, kto ma odwagę go odkryć i wykorzystać. A nasze społeczeństwo, mało świadome korzyści płynących z innowacji i niechętne tego rodzaju koncepcjom, czyż nie przypomina społeczeństwa przedkolumbijskiego?

Jestem głęboko przekonany, że stosowane badania naukowe powinny być naszą narodową specjalnością, zaś innowacyjność fundamentem polskiej gospodarki. Ująłem to w „Dekalogu innowacyjno-naukowym” przedstawionym wcześniej (np. [3]; prezentowanym również prezesowi Polskiej Akademii Nauk i ministrowi nauki i szkolnictwa wyższego); mianowicie:

 

Ostatnio, w oparciu o ten dekalog, zaproponowałem koncepcję „Europejskich inkubatorów akademickich”, którą przedstawiłem w czerwcu 2012 roku na posiedzeniu sejmowej Komisji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii [4]. W ogólności koncepcja ta polega na utworzeniu sieci inkubatorów akademickich w całej Unii Europejskiej z pilotowym projektem w Polsce, w celu umożliwienia absolwentom szkół wyższych komercjalizacji ich pomysłów realizowanych w formie prac magisterskich i doktorskich.

Instytucja inkubatorów europejskich winna być bezdochodowa, zwolniona z podatków, zaś jej zyski przeznaczane na tworzenie nowych inkubatorów. Inkubatory powinny być połączone z parkami przemysłowymi. Finansowanie winno być zarówno centralne z UE, jak i krajowe. Proponuję zorganizowanie tej sieci inkubatorów w trzech etapach. Po pierwsze, organizacja centrali przy UE, której zadaniem będzie określenie ram i procesów, szkolenie personelu inkubatorów, kontrola jakości oraz koordynacja działań. Następnie ustanowienie kluczowych inkubatorów pilotowych w Polsce przy głównych uczelniach i, po testowaniu i ulepszeniu koncepcji, rozszerzenie jej na cały kraj. Trzeci etap to powielenie rozwiązania z Polski na inne kraje UE.

Podstawowe zadania inkubatora to początkowe finansowanie firm, wsparcie prawne, wsparcie w zakresie inteligencji rynkowej, dostarczenie pomieszczeń roboczych, mentorowanie, dostęp od sieci inwestorów oraz pomoc w rekrutacji kierownictwa i pracowników. Inkubator winien być rozliczany z liczby utworzonych firm, liczby stworzonych miejsc pracy, udziału w firmach, uzyskanego dodatkowego (zewnętrznego) finansowania i wielkości zysków przekazanych do centrali.

Aby zachęcić młodzież akademicką i przyciągnąć talenty z zewnątrz, warunki inkubacji powinny być bardzo korzystne, mianowicie: 1) Własność intelektualna przekazana bezpłatnie przez inkubator/uczelnię do firmy na zasadach wyłączności (jeśli firma osiągnie postawione jej cele); 2) Niski udział inkubatora w zyskach firmy; 3) Dwuletnie zwolnienia podatkowe, jeśli firma osiągnie wyznaczone cele; 4) Dalsze trzy lata zwolnień podatkowych, jeśli firma utworzy przynajmniej trzy miejsca pracy; 5) Bezpłatne konsultacje prawne przez trzy lata.

Pozostaje pytanie, dlaczego projekt pilotowy miałby być realizowany w Polsce, a nie w innych krajach UE, gdzie innowacyjność jest lepiej rozumiana, doceniana, wykorzystywana i finansowana. W czasie mojej prezentacji na ten temat w Brukseli dla Komisji Europejskiej argumentowałem to następująco – Polska może stworzyć najatrakcyjniejsze środowisko dla entreprenerów i inkubacji. Polacy to jeden z najbardziej wykształconych narodów UE, z dużą liczbą absolwentów szkół wyższych, gdzie ponad 50 proc. młodych ludzi studiuje. Polscy studenci są bardzo utalentowani i otrzymują czołowe nagrody w konkursach międzynarodowych. Ponadto Polska jest nadal „względnie tania” w porównaniu z innymi krajami (jak np. Niemcy) do przeprowadzenia tego rodzaju projektu.

Należy podjąć pilne działania w tym kierunku. Mianowicie:

Zauważmy, że koszt realizacji punktów 1–4 jest niewielki, a ich wykonanie będzie kluczowe dla pomyślnego wdrożenia przedstawionej tu koncepcji.

Kolumb osiągnął swój cel również i dlatego, że przekonał decydentów do swojego pomysłu. Czy my kiedykolwiek doczekamy się naszych innowacyjnych Ferdynanda i Izabelli?


Prof. Wiesław L. Nowiński

 

Czytaj także

Najciekawsze artykuły i wywiady wprost na Twoją skrzynkę pocztową!

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Best Place Europejski Instytut Marketingu Miejsc z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: bestplace@bestplaceinstitute.org, telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 94 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.