Przyszłość a wolność

  • Fot. Kamil Broszko/Broszko.com
    Fot. Kamil Broszko/Broszko.com

Na liście naszych narodowych przywar (który naród ich nie ma?) wysoko stawiam nieustanne oglądanie się wstecz – pielęgnowaniem mitów, rozpamiętywanie krzywd i rozdrapywanie ran – co powoduje uszczerbek na myśleniu o przyszłości. A przecież to, na ile nasze miejsce w szybko zmieniającym się świecie będzie odpowiadać naszym aspiracjom, zależeć będzie od tego, w jakim stopniu codzienne myślenie zorientujemy na przyszłość.

Niełatwo o lepszy przykład człowieka, który nie tylko myśli o przyszłości, ale próbuje ją kształtować, niż Elon Musk. Niepokoi go kruchość Ziemi i dlatego marzą mu się kolonie pozaziemskie jako zabezpieczenie na wypadek katastrofy nuklearnej, ekologicznej lub zderzenia z meteorytem. Dlatego stworzył SpaceX i zastąpił NASA w produkcji statków kosmicznych. Martwi go nasze marnotrawstwo energii, stąd Tesla i Solar City. Obawia się, czy stworzone przez nas roboty nie zdominują kiedyś człowieka, więc głośno przestrzega, abyśmy nie utracili nad nimi kontroli.

Kilka lat temu rozmawiałem z Muskiem. Spierałem się z nim o jego pomysł kolonizacji Marsa. „Dlaczego akurat Mars? Jest tak człowiekowi nieprzyjazny. To, co ci się marzy, Elon, jest niemożliwe!”. Ledwie opanował swe oburzenie. W leksykonie Muska nie ma słowa „niemożliwe”. „Wyobraź sobie – odparował – że w 1969 r., gdy Neil Armstrong stanął na Księżycu, zapytaliśmy tysiąca osób, co jest bardziej prawdopodobne za 40 lat: to, że wylądujemy na Marsie, czy to, że co drugi człowiek będzie nosić w kieszeni urządzenie zdolne przetworzyć więcej danych niż współczesny komputer i komunikować się z dowolnym zakątkiem globu. Idę o zakład – powiedział – że 99 proc. pytanych uznałoby lądowanie na Marsie za bardziej prawdopodobne. A stało się inaczej. Wniosek? Postęp nauki zmienia definicję tego, co możliwe, a co nie”.

W oceanie niepewności, co przyniesie przyszłość, jedno jest pewne: należy ona do innowatorów. Im zaś do poszukiwania nowych ścieżek potrzebna jest przede wszystkim wolność. Wolność myślenia i wolność tworzenia. Wolność kwestionowania utartych schematów. Tej wolności nic nie zastąpi. A już na pewno nie rządowy dekret ani centralny planista.

James Buchanan, laureat Nobla z ekonomii z 1986 r., wiarę w to, że rządzenie to proces kolektywnego podejmowania altruistycznych decyzji, nazywał romantyczną legendą. Przypominał, że ekonomię kontroluje nie grupa mędrców, ale politycy nieustannie walczący o stołki. Większość zrodzonych w rządowych gabinetach pomysłów interwencji na rynku źle się kończyła, a cenę za eksperymenty płaciły całe narody. A co z Chinami? – ktoś spyta. Otóż źródłem chińskich sukcesów nie jest mądre centrum gospodarcze, które proroczo decyduje o wyborze technologii i kierunkach inwestowania, ale supertania i zdyscyplinowana siła robocza w połączeniu z łamaniem reguł uczciwej konkurencji. To nie jest model do skopiowania. Liderów innowacji: Stany Zjednoczone, Niemcy, Południową Koreę, Tajwan, Szwajcarię czy Izrael, poza dobrymi szkołami, sprawnymi instytucjami, stabilnymi i przejrzystymi regułami gry, poszanowaniem prawa, cechuje wolność i tolerancja dla odmienności, rozumianej na wiele sposobów. Im szybciej zastosujemy się do tych prawd, tym większe nasze szanse w batalii o przyszłość.


Andrzej Lubowski

Ekonomista i publicysta. Autor książek: „Zbig. Człowiek, który podminował Kreml”, „Świat 2040. Czy Zachód musi przegrać?” i „Alfabet amerykański”.

 

Czytaj także

Najciekawsze artykuły i wywiady wprost na Twoją skrzynkę pocztową!

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Best Place Europejski Instytut Marketingu Miejsc z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: bestplace@bestplaceinstitute.org, telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 94 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.