O emigracji słów kilka. Czy umiemy wykorzystać tajną broń?

  • Fot. Archiwum Autora
    Fot. Archiwum Autora

W ostatnich latach coraz częściej padają pytania: Co jest naszą narodową specjalnością? Jakie mamy atuty? Co jest naszą mocną stroną? Co mogłoby być w przyszłości naszą narodową marką? Innymi słowy, jakie instrumenty możemy wykorzystać, aby skutecznie ruszyć w pogoń za najbardziej zaawansowanymi gospodarkami? Pada wiele ciekawych odpowiedzi, ale de facto tylko jedna z nich nie budzi kontrowersji – wśród naszych najważniejszych atutów posiadamy tajną broń, która mogłaby skutecznie wspierać polską gospodarkę.

Chodzi o kapitał ludzki, a w tym szczególnym przypadku „wyeksportowany” kapitał ludzki, czyli Polaków mieszkających za granicą. Mam na myśli zarówno tradycyjną Polonię, jak i tych, którzy wyjechali relatywnie niedawno i próbują wspinać się po szczeblach kariery za granicą. Wiem coś na ten temat, jako że spędziłem blisko pięć lat w Azji, a dokładnie w Singapurze, gdzie na co dzień mieszka i pracuje kilkuset Polaków. To najczęściej tzw. young professional, którzy znakomicie sobie tam radzą, prezentując wszelkie najlepsze cechy: kreatywność, inteligencję, pracowitość czy konsekwencję w dążeniu do celu. Jakość pracy wielu z nich została doceniona – zajmują niejednokrotnie odpowiedzialne stanowiska menedżerskie w dużych firmach międzynarodowych funkcjonujących na terenie Singapuru.

Stąd konkluzja wydaje się oczywista: dziś to właśnie nasi znakomici rodacy mieszkający w Europie, Ameryce, Azji, Australii czy Afryce – czasem od kilku, czasem od kilkunastu lat, a bywa, że od pokoleń – mogą stanowić potężną wartość dodaną w naszej gospodarce i wzmacniać możliwości rozwojowe. W tym kontekście warto zastanowić się, jak zachęcić wybitnych w swoich dziedzinach Polonusów, aby stali się ambasadorami polskiej gospodarki, innowacyjności, nauki, biznesu i jednocześnie tworzyli silne polskie lobby za granicą.

Skoro wspomniałem o Singapurze, już w 2013 r. opracowano tam białą księgę dotyczącą imigracji – specjalny dokument strategiczny przyjęty przez rząd, w którym możemy przeczytać zarówno o szczegółowych założeniach polityki imigracyjnej (i to w ujęciu długoletnim), jak i związanej z nią polityki prorodzinnej. Według jednej z prognoz do 2030 r. Singapur może, a nawet powinien, liczyć blisko 7 mln mieszkańców, aby sprostać nadchodzącym wyzwaniom. To oznacza, że do tego czasu powinno się zaprosić i przygotować miejsce dla ok. 1,6 mln imigrantów. Naturalnie przy prowadzeniu takiej polityki brana jest bardzo silnie pod uwagę specyfika dotycząca multikulturowości kraju, czyli przyjmowanie imigrantów z zachowaniem dotychczasowego proporcjonalnego udziału wszelkich mniejszości, aby nie doszło tam do jakiegoś zaburzenia wciąż relatywnie młodego społecznego ekosystemu.

Singapurczycy z oczywistych względów nie mają tak znakomitej i zacnej diaspory jak nasza, dlatego muszą dużo poważniej myśleć o sprowadzeniu imigrantów o odpowiednim profilu. Zaś dla nas zdecydowanym priorytetem powinno być zachęcanie i stwarzanie odpowiednich warunków do powrotu wybitnych Polaków, którzy obecnie mieszkają za granicą (niektórzy, jak prof. Maria Siemionow czy prof. Wiesław Nowiński, otrzymali nawet tytuł Wybitnego Polaka). Wielu z nich posiadło olbrzymią wiedzę oraz unikalne zdolności, które dotychczas wykorzystywane były głównie poza Polską. Ale sama wiedza to nie wszystko; wielu Polonusów posiada też znakomite kontakty, relacje i autorytet w uznanych kręgach biznesowych w najważniejszych centrach finansowych i innowacyjnych oraz prestiżowych ośrodkach naukowych na całym świecie. To jest kapitał nie do przecenienia, na który pracuje się latami. Najwyższa pora, aby spróbować chociaż część tej wiedzy i potencjału przenieść na rodzimą ziemię. Powrót Polaków nam wszystkim się opłaci. Teraz tylko potrzebny jest przyjazny system, który ułatwi im zakładanie i rozwijanie firm, prowadzenie badań naukowych, uzyskiwanie patentów i komercjalizowanie wyników badań. Parafrazując hasło „Teraz Polska”, trzeba powiedzieć: teraz Polonia!


Waldemar Dubaniowski

Menedżer administracji publicznej, w latach 1998–2003 członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w 2005 r. szef gabinetu i sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP, w latach 2008–2013 ambasador RP w Singapurze, obecnie dyrektor w PricewaterhouseCoopers

 

Czytaj także

Najciekawsze artykuły i wywiady wprost na Twoją skrzynkę pocztową!

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Best Place Europejski Instytut Marketingu Miejsc z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: bestplace@bestplaceinstitute.org, telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 94 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.