Kropla w morzu potrzeb
Innowator posiada nie tylko nowatorski pomysł, ale przede wszystkim wizję stworzenia czegoś znaczącego, co zasadniczo odmieni dotychczas przyjęte rozwiązania, schematy, reguły. Powinien odznaczać się niekonwencjonalnym podejściem, wnikliwą obserwacją otaczającego świata oraz umiejętnością właściwego stawiania problemów i nieszablonowych pytań. Nie może mu też zabraknąć zapału i wytrwałości w dążeniu do celu. Proces innowacji, a następnie komercjalizacji jest bowiem bardzo złożony, wymaga od innowatora cierpliwości oraz ogromnej determinacji.
Bez zaufania i dialogu w relacjach międzyludzkich (w tym na poziomie nauka – biznes) bardzo trudno o kształtowanie postaw innowacyjnych. Równie silną barierę stanowi kultura organizacyjna przedsiębiorstw, w których dominują rutyna i odtwórczość, skutkujące ograniczeniem kreatywności pracowników, niechęcią do zmian czy nabywaniem gotowych rozwiązań (zamiast inwestowania we własne). Nie bez znaczenia jest również brak funduszy na wdrożenie nowych pomysłów. Hamulcem rozwoju postaw innowacyjnych jest także system edukacji, który bardziej ogranicza, niż stymuluje kreatywność i przedsiębiorczość młodych ludzi. Edukacja na wszystkich szczeblach potrzebuje jednolitego, strategicznego programu nauczania, propagującego cechy oraz wzorce sprzyjające kształtowaniu postaw innowacyjnych.
Wzorem godnym naśladowania może być Japonia, której gospodarka dzięki inwestycjom w innowacje zdołała się szybko odbudować po II wojnie światowej i zaczęła błyskawicznie rozwijać swój przemysł, zwłaszcza motoryzacyjny i elektroniczny. Istnieje teoria, że to koncepcja kaizen (ciągłe usprawnianie, organizowanie w firmach kół jakości, otwartość na stałe wprowadzanie małych zmian) doprowadziła japoński system wspierania innowacji do perfekcji. Na uwagę zasługuje również rozwiązanie amerykańskie, dzięki któremu po II wojnie światowej umożliwiono weteranom podjęcie bezpłatnych studiów (wzrosła grupa ludzi wykształconych), zaś przedsiębiorstwom dano dostęp do sprzętu wykorzystywanego w czasie działań wojennych (np. firmy płaciły tylko za użytkowanie, dzięki temu mogły rozwijać działalność bez ponoszenia znaczących kosztów związanych z zakupem aparatury). Efektem tych działań był szybki wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw oraz fala innowacyjnych rozwiązań.
Obecnie środowiskiem, które najskuteczniej na świecie wspiera postawy innowacyjne, jest Dolina Krzemowa – dzięki bliskiej współpracy nauki i biznesu oraz ustawicznej i aktywnej wymianie poglądów.
Jeśli chodzi o postrzeganie innowatorów w Polsce, to niestety nie cieszą się oni specjalną estymą ani zrozumieniem w społeczeństwie. Pokutuje powszechne przekonanie, że takie osoby często robią coś, co jest niewykonalne, niezrozumiałe, niepotrzebne. Brakuje systematycznych działań ukierunkowanych na uświadamianie społeczeństwu znaczenia i dobrodziejstw innowacji oraz pracy innowatorów. Nie zbudujemy klimatu przychylności dla postaw innowacyjnych bez wsparcia mediów. Ich misją powinno być wytłumaczenie odbiorcom za pomocą pozytywnych przykładów takich terminów, jak „innowacyjność” czy „postawa innowacyjna”. Taką rolę już dziś pełnią wydawnictwa NCBR (np. informatory i publikacje w ramach programu BRIdge), telewizyjny magazyn „Wiadomości Naukowe” w TVP1 czy portal internetowy Innpoland.pl. Ale to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Wsparciem dla biznesu w bardziej efektywnym wykorzystaniu potencjału polskiej nauki mogłyby być takie inicjatywy, jak brokerzy innowacji (działający już w niektórych regionach kraju i na wielu uczelniach z inicjatywy MNiSW), platformy wymiany informacji (np. platforma stworzona przez Agencję Rozwoju Przemysłu SA czy Kreobox – giełda pomysłów stworzona przez Ośrodek Przetwarzania Informacji). Warto też zwrócić uwagę na program Lider, uruchomiony przez NCBR w celu wspierania młodych naukowców w rozwoju ich kariery naukowej poprzez doskonalenie kompetencji w zakresie zarządzania i kierowania zespołem badawczym. Program służy także stymulowaniu współpracy naukowców z przedsiębiorcami poprzez realizację badań o potencjale wdrożeniowym i komercjalizacyjnym.