Magia pocztowego znaczka
Z Agnieszką Kłodą-Dębską, zastępcą dyrektora Biura Marketingu i Filatelistyki Poczty Polskiej SA, o rodzimej filatelistyce rozmawia Krzysztof Przybył.
Krzysztof Przybył: W tym roku Poczta Polska po raz kolejny znalazła się w gronie laureatów Konkursu „Teraz Polska”. Jakie korzyści przynosi Polskie Godło Promocyjne firmie z niemal 500-letnią tradycją?
Agnieszka Kłoda-Dębska: Pierwszy raz zdobyliśmy Godło w 2012 r. za działalność wydawniczą, w tym za piękny album z bursztynem „Różnorodność w jedności”. Rozpoznawalność marki Poczty Polskiej jest podobna jak znaku „Teraz Polska” – bardzo wysoka. To prawdziwa radość znaleźć się w gronie firm, które świadomie kreują pozytywny wizerunek Polski.
KP: Czy misyjność w działaniu przedsiębiorstwa jest wartością?
AKD: Zawsze! W firmie pełniącej funkcję operatora narodowego i będącej największym pracodawcą w Europie Środkowo- -Wschodniej tylko praca oparta na wartościach ma sens.
KP: W tym roku statuetkę „Teraz Polska” otrzymaliście państwo za działalność filatelistyczną. Czy w Polsce nadal są filateliści?
AKD: Oczywiście! Znaczki pocztowe to swoisty, pozytywny oldskul. Wpisują się w nurt spokojnej kontemplacji wartości w pięknej, choć miniaturowej, formie graficznej.
Można wyróżnić dwa rodzaje znaczków – obiegowe, wydawane w wielomilionowych nakładach, które widzimy na codziennej korespondencji, oraz okolicznościowe, których proces planowania i tworzenia jest o wiele bardziej skomplikowany, ale też ciekawszy. Plan emisji takich znaczków jest zatwierdzany przez ministra administracji i cyfryzacji i tworzony z dużym wyprzedzeniem. Przykładowo w ubiegłym roku obchodziliśmy 70. rocznicę bitwy pod Monte Cassino. Z tej okazji wydaliśmy znaczek, kopertę FDC (first day cover), datownik oraz piękny, trójjęzyczny folder zawierający te walory filatelistyczne. Braliśmy także udział w uroczystościach rocznicowych we Włoszech. Każdy projekt to wyjątkowe doświadczenie, kreacja na bazie prawdy i żywych emocji. Na stronie Poczta- polska.filatelistyka.pl można przyjrzeć się naszym projektom. To wzruszające i budujące, kiedy nasza praca jest podziwiana i doceniana.
KP: Zdobyliście wiele nagród, nie tylko Godło „Teraz Polska”.
AKD: Tak, rzeczywiście mamy dobrą passę, a także szczęście pracować z prawdziwymi ekspertami, autorytetami z Polski i świata, wybitnymi artystami plastykami. Swoim profesjonalizmem wspiera nas także Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych SA. Nagrody są wypadkową wysiłków oraz naszej miłości do pracy. Muszę koniecznie pochwalić się nagrodą dla znaczka „Legiony Polskie”, który znalazł się w gronie najpiękniejszych rytowanych znaczków Europy. Wiemy też o nominacji do włoskiej nagrody San Gabriele dla znaczka, który zrealizowaliśmy z okazji kanonizacji Jana Pawła II. Z kolei w konkursie Dobry Wzór 2015, organizowanym przez Instytut Wzornictwa Przemysłowego, doceniono serię naszych znaczków obiegowych.
KP: Opłaca się kolekcjonować znaczki?
AKD: Filatelistyka nie wychodzi z mody i ma się dobrze nawet w epoce rewolucji cyfrowej. Silny popyt i ograniczona podaż prowadzi do wzrostu wartości rzadkich znaczków. Mogę nie być obiektywna, dlatego po szczegóły odsyłam do zestawienia GB30 Rare Stamp Index, przygotowanego przez firmę Stanley Gibbons. Należy jednak pamiętać, że jest to inwestycja dla cierpliwych. W przypadku znaczków śmiało można sparafrazować prof. Bartoszewskiego: warto rozgraniczyć to, co warto, od tego, co się opłaca. Warto kolekcjonować znaczki, aby mieć swój świat opowieści, zadumy, szczęścia, o wymiarach dwa na trzy centymetry. Dlatego zapewne w uzasadnieniu przyznania nam Godła „Teraz Polska” usłyszałam: „za działalność edukacyjną i wkład w dziedzictwo narodowe”. Na koniec mam pytanie do pana: czy zbierał pan kiedyś znaczki?
KP: Oczywiście, jak wszyscy!