Ladies' Jazz Festival w Gdyni
Mieszkańcy Trójmiasta powiadają: „W Gdańsku się pracuje, w Sopocie bawi, a w Gdyni mieszka”. Wiele w tym racji, wszak Gdynia od lat znajduje się w czołówce najbardziej przyjaznych miast Polski. Nie jest to jednak powód, by nie starać się przyciągać do miasta turystów gotowych docenić jego walory. Zresztą niektórzy mogą się zachwycić tak bardzo, że z czasem zechcą nawet w nim zamieszkać. Dodatkowym argumentem może się okazać Ladies' Jazz Festival, jedyny festiwal na świecie w tak wyraźny sposób składający hołd damom jazzu, organizowany w Gdyni już od ponad 10 lat.
Od 2005 r. w lipcowe dni w Gdyni można usłyszeć zagraniczne i polskie gwiazdy jazzu oraz gatunków pochodnych, jak bossa nova, electro swing, nu jazz, a nawet pop z wyraźnymi odniesieniami do muzyki improwizowanej. Festiwal przyciąga publiczność dojrzalszą, aktywną zawodowo, spełniającą się i mającą środki, chęć i potrzebę, by uczestniczyć w interesujących wydarzeniach nie tylko w swoim miejscu zamieszkania. Publiczność Ladies' Jazz Festival to niemal w 40 proc. osoby spoza Trójmiasta. Przyjazd na cały festiwal, a nie tylko recital konkretnego wykonawcy, jest uroczym pretekstem do spędzenia jednego czy dwóch weekendów w Gdyni, wieczornych wypadów na festiwalowe koncerty, jeszcze późniejszych kolacji z przyjaciółmi w mieście… Organizatorom znane są przypadki osób, które zainwestowały w gdyńskie apartamenty, aby uczestniczyć w festiwalowych atrakcjach z przygotowanym własnym kątem noclegowym.
Ladies' Jazz Festival to wcale nie wariacka idea twórcy imprezy, Piotra Łyszkiewicza, ale całkiem rozsądnie przemyślany projekt. Szczególnie z punktu widzenia miasta, które jest przecież polskim oknem na świat, ma niemal tyle samo lat co jazz, jest kobietą i słynie w Polsce choćby z postaci uznanych kobiet samorządowców.
To od Ladies' Jazz Festival w Gdyni rozpoczęła się niejedna gwiazdorska wręcz popularność wielu zagranicznych artystek w naszym kraju – Ive Mendes, Stacey Kent, Club des Belugas, Patricia Barber, Brenda Boykin zachwyciły Polskę swoim talentem i trafiły w obręb żywszych zainteresowań innych krajowych promotorów muzyki. To w Teatrze Muzycznym w Gdyni Dee Dee Bridgewater zorganizowała światową prapremierę swojej płyty (poświęconej Billie Holiday). Gościły w nim, wcześniej niebywające nad Wisłą, prawdziwe tuzy światowej muzyki: Randy Crawford, Dionne Warwick, Nikki Yanofsky, Carmen Cuesta, Lizz Wright, Eliane Elias, Me’shell Ndegeocello, a także towarzyszący gwiazdom wykonawcy, jak choćby przygrywający obecnie Stingowi na wszystkich koncertach Ira Coleman, Brandon Ross, współautor brzmienia i płyt Cassandy Wilson, czy Chuck Loeb.
Festiwal ma swoją publiczność, ma swoje gwiazdy i swoje oblicze. Udowadnia, że jazz nie jest muzyką hermetyczną, nie trzeba być wybitnym znawcą, by przy nim się bawić, a przy okazji cieszyć latem, gorącymi wieczorami, rozmowami z przyjaciółmi i nawiązywaniem nowych znajomości. Niejednokrotnie festiwal jest też przyczynkiem do rozwijania swoich kulturalnych i muzycznych gustów.
Ladies' Jazz Festival to również skuteczny element promocji Gdyni i wzmacniania jej wizerunku wśród – jak się ich określa z przymrużeniem oka – rodziców ludzi uczestniczących w Open’erze. Już sama regularna i konsekwentna organizacja cyklicznego wydarzenia o wyraźnym i zrozumiałym formacie może być narzędziem w rękach samorządowców, a ponadto festiwalowi towarzyszą dodatkowe wydarzenia, mogące jeszcze bardziej podnieść skuteczność promocyjną. Ponad 70 proc. wszystkich informacji – zapowiedzi i recenzji – dotyczących festiwalu publikowanych jest w mediach ogólnopolskich (a nie jedynie w miejskich czy regionalnych). Ladies' Jazz Festival to nie tylko impreza muzyczna, ale również cykliczne płytowe wydawnictwo mające wielokrotny złoty status. To także okazjonalne trasy w innych miastach Polski takich gwiazd, jak Stacey Kent, Ive Mendes, Candy Dulfer, Club des Belugas, czy choćby ostatnia trasa ZAZ, podczas której artystka po raz pierwszy zaprezentowała swoje nowe show – bardziej spektakl niż koncert, z robiącą wrażenie wspaniałą scenografią – i przyciągnęła na każdy ze swoich występów większą publiczność niż np. w Tokio. W ramach festiwalu odbywają się również specjalne audycje radiowe (koncerty Stacey Kent czy ZAZ w Trójce, cykliczna audycja w Radio Zet Chilli) czy krajowe wydarzenia muzyczne, jak wizyta Randy Crawford w Warszawie i jej recital w Sali Kongresowej, transmisja koncertu Patricii Barber w TVP Kultura czy niezwykły, niezaplanowany, a dziś już legendarny, wspólny występ Dianne Reeves i hołubionej przez nią Urszuli Dudziak na scenie Teatru Muzycznego w Gdyni.
Od dwóch lat Ladies' Jazz Festival przez jeden wieczór gości w urokliwej Filharmonii Kaszubskiej w Wejherowie, a także organizuje koncerty muzyczne w przestrzeni publicznej Gdyni. Festiwal wciąż się rozwija. Początkowo trwał zaledwie jeden weekend, ale już w 2016 r. trwać będzie ponad dwa tygodnie (8–24 lipca), zachęcając w tym czasie publiczność polską i zagraniczną do odwiedzenia Gdyni.
Ladies' Jazz Festival to ciekawy i jednocześnie nieczęsty przykład cyklicznego wydarzenia, które przynosi korzyści nie tylko jego organizatorom, ale przede wszystkim miejscu, w którym się odbywa. Wydarzenia, które jest faktycznym narzędziem promocji miasta i jednocześnie buduje tożsamość mieszkańców, które dopełnia całościową ofertę kulturalną miasta, a nie konkuruje z jego wizerunkiem. Festiwal jest kierowany do publiczności oczekującej jakości, komfortu, docenienia jej pozycji; spełnia oczekiwania rozrywki na odpowiednim poziomie. To naprawdę wartościowa pozycja na kulturalnej mapie Polski.