Przestrzeń sportu, biznesu, kultury i rozrywki
Z Jakubem Oparą, prezesem spółki PL.2012+ , operatora stadionu PGE Narodowego w Warszawie, rozmawia Krzysztof Przybył.
Krzysztof Przybył: PGE Narodowy był oczkiem w głowie całej Polski na długo przed rozpoczęciem Euro 2012. Obawiano się, czy budowa areny będzie ukończona na czas. Po zamknięciu turnieju zamartwiano się, że stadion nie będzie w stanie na siebie zarobić. Jak dziś, cztery lata po oddaniu go do użytku, wygląda sytuacja PGE Narodowego?
Jakub Opara: Przede wszystkim chciałbym podkreślić, że zarządzanie tą narodową areną to dla mnie wielkie wyzwanie i zobowiązanie. Zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na mnie spoczywa. Zadania, jakie postawił przede mną minister sportu, zostaną zrealizowane, zatem pragnę uspokoić wszystkich tych, których interesuje los PGE Narodowego.
KP: Czy stadion zaczął na siebie zarabiać?
JO: Postawmy sprawę jasno – mało jest stadionów na świecie, które są w stanie wypracować zysk, zwłaszcza po zaledwie kilku latach działalności. Pamiętajmy, że „stadionowy” biznes to w Polsce wciąż coś zupełnie nowego. Nie zmienia to faktu, że perspektywy dla warszawskiej areny są optymistyczne. Oczywiście kluczowe dla nas są imprezy „całostadionowe”, w tym oczywiście mecze naszej reprezentacji piłkarskiej, dla której PGE Narodowy stał się – chyba nie przesadzam – prawdziwym domem, miejscem, gdzie nasi reprezentanci czują się po prostu jak u siebie. Ale jeśli mówię o perspektywach dla stadionu, to myślę również o działalności na przestrzeni całego roku. Spójrzmy choćby na wynajem powierzchni dla startupów. Mówimy już o 5 tys. m kw., na których pracować i tworzyć fantastyczne rzeczy może nawet około tysiąca osób. Wiele osób i firm przenosi swoją działalność do naszego obiektu, bo to miejsce daje im zupełnie nowe możliwości, nową przestrzeń do działania. PGE Narodowy przyciąga ludzi kreatywnych, którzy czują, że tu mogą jeszcze pełniej niż dotychczas rozwinąć skrzydła. Mieć biuro przy al. Księcia Jana Poniatowskiego 1 to także ogromny prestiż. My możemy się z tego tylko cieszyć.
KP: Od miesiąca jest pan prezesem spółki PL.2012+, operatora PGE Narodowego. Jaka jest pana wizja funkcjonowania stadionu?
JO: PGE Narodowy powinien być miejscem uniwersalnym, gdzie organizuje się imprezy sportowe, rozrywkowe, kulturalne, ale także wynajmuje powierzchnie biurowe, udostępnia sale konferencyjne, loże biznesowe oraz restauracje. To musi być organizm oddychający wieloma płucami, co będę powtarzał jak mantrę. Organizowanie każdego roku kilkunastu wydarzeń w skali całego stadionu, a także wykorzystanie w ok. 95 proc. powierzchni biurowej powinno zagwarantować nam zysk. Warto przypomnieć, że 2016 to pierwszy rok obowiązywania umowy sponsorskiej ze spółką PGE, dzięki której będziemy mieli dodatkowy, znaczący zastrzyk pieniędzy do budżetu. Stadion posiada wciąż spore rezerwy. Myślę tu oczywiście w pierwszej kolejności o wielkich imprezach, jak i wynajmie powierzchni biurowych. Będziemy dążyć do tego, żeby jak najpełniej wykorzystać nasz ogromny potencjał.
KP: Czyli PGE Narodowy to dobre miejsce dla biznesu?
JO: Zdecydowanie uważam, że to bardzo dobre miejsce do robienia biznesu. Ze względu na swój prestiż stadion może być wykorzystywany na spotkania biznesowe. Dysponujemy najnowocześniejszą powierzchnią biurową, a także miejscami do organizowania eleganckich kolacji biznesowych.
KP: Potwierdzeniem tego, że PGE Narodowy to doskonałe miejsce do organizacji dużych wydarzeń, ale także spotkań biznesowych, jest nagroda, jaką spółka PL.2012+ otrzymała w ubiegłym roku w Konkursie „Teraz Polska”. Jak pan ją postrzega?
JO: Możliwość posługiwania się Godłem „Teraz Polska” to dla nas ogromne wyróżnienie, które stanowi potwierdzenie najwyższej jakości świadczonych przez nas usług. Ta prestiżowa nagroda jeszcze bardziej podnosi naszą wiarygodność.
KP: Co zrobić, by PGE Narodowy stał się rozpoznawalną i prestiżową marką nie tylko w Polsce?
JO: Stadion Wembley w Londynie powstał prawie 100 lat temu i miał nieco więcej czasu, żeby zapracować na prestiż i renomę. Co nie znaczy, że nie dążymy do tego, by Narodowy stał się globalną marką. Służyć temu będą przede wszystkim organizowane na nim wielkie imprezy, z lipcowym szczytem NATO na czele. Wymieniłbym jeszcze mecze pierwszej reprezentacji w piłce nożnej oraz koncert Rihanny, który jest elementem jej wielkiego europejskiego tournée, co oznacza, że pojawi się na nim spora grupa zagranicznych gości.
KP: Czy szczyt NATO skomplikuje prowadzenie biznesu na Narodowym?
JO: Przede wszystkim chcę podkreślić, że goszczenie w naszym obiekcie szczytu NATO to dla nas wielki zaszczyt, ale też odpowiedzialność. Będzie się to oczywiście wiązało z pewnymi utrudnieniami w prowadzeniu działalności biznesowej. Stadion zostanie wyłączony z normalnego użytkowania na kilka tygodni. Wiąże się to z olbrzymią operacją logistyczną. Na stałe wynajmujemy 12 tys. m kw. powierzchni biurowych, co oznacza, że będziemy musieli przenieść najemców w inne miejsca lub wypłacić im odszkodowania. Z drugiej strony jest to też niepowtarzalna szansa na promocję. Akredytowanych będzie ponad 3 tys. dziennikarzy z ponad 100 krajów. Obrazki z PGE Narodowego i jego otoczenia będą pojawiać się we wszystkich najważniejszych serwisach informacyjnych na świecie – od CNN, FOX-a, przez BBC, Euronews, aż po Al-Dżazirę czy chińską CCTV. Są rzeczy, których początkowo nie da się przeliczyć na pieniądze, a które w konsekwencji te pieniądze przynoszą. Ja szczyt NATO postrzegam jako ogromny prestiż i jeszcze większą szansę. Szansę, którą – jestem przekonany – wykorzystamy.
KP: Co nas jeszcze czeka w tym roku na PGE Narodowym?
JO: Do końca lutego w ramach akcji Zimowy Narodowy oferujemy dwa lodowiska, górkę lodową, tor curlingowy, kolejkę tyrolską, a 27 lutego odbędzie się wielka rewia na lodzie. Mamy stałą wystawę klocków Lego, z takimi atrakcjami jak 11-metrowy Air Force One, budowany przez grupę zapaleńców z Gdańska przez 60 dni, czy oceanarium 3D. W maju czeka nas finał Pucharu Polski w piłce nożnej, Grand Prix na żużlu i żużlowy mecz Polska kontra reszta świata. Zaś 5 sierpnia odbędzie się wspomniany już koncert Rihanny, a jesienią dwa mecze pierwszej reprezentacji w piłce nożnej w ramach eliminacji do mistrzostw świata. Chcemy też zorganizować w tym roku galę KSW, turniej tenisowy, a na błoniach drag racing, czyli wyścig na jedną czwartą mili. Plany mamy więc bardzo bogate.
KP: A co z wydarzeniami, których PGE Narodowy jest bezpośrednim partnerem?
JO: Jest ich naprawdę dużo i będzie coraz więcej. Przykładowo jesteśmy współorganizatorem charytatywnej gali boksu – już teraz zachęcam do jej oglądania. Przygotowujemy także ofertę dla ludzi aktywnych, uprawiających sport, m.in. rolkarzy i longboardzistów. Na PGE Narodowym już niedługo zacznie funkcjonować wypożyczalnia sprzętu sportowego. Będzie też można trenować za darmo pod okiem profesjonalnych trenerów. Nie skupiamy się jednak tylko na sporcie. W sierpniu zaprosimy grafficiarzy. Od wiosny zacznie funkcjonować Zielona Strefa, czyli miejsce relaksu. Będziemy partnerem tych wydarzeń także dzięki umowie z PGE, naszym sponsorem tytularnym. W tym roku na dobre ruszamy z rebrandingiem, tak by wszyscy wiedzieli, że nasz stadion to już PGE Narodowy. Nie możemy zapomnieć także o tym, że to jedyny stadion na świecie, który ma swój własny teatr. Zachęcam zatem do odwiedzania Teatru XL oraz uczestniczenia w innych wydarzeniach.