Krzysztof Przybył o przyszłym (pocovidowym) świecie. Felieton i życzenia redaktora naczelnego
Kiedy słyszę, że nastał w Polsce najtrudniejszy czas od 1989 r., to zastanawiam się, jak właściwie powinniśmy rozumieć tę tezę i co w związku z powyższym powinniśmy przedsięwziąć. W pamiętnych latach przełomu, które nastały nie tylko w Polsce, ale w całej środkowo-wschodniej Europie, nie brakowało wydarzeń dramatycznych – wystarczy wspomnieć starcia ze służbami porządkowymi, protesty i ofiary śmiertelne. Towarzyszyły temu olbrzymia niepewność i lęk, również związane z opracowaniem pewnej spójnej narracji o przeszłości i przyszłości. Naszym celem wówczas była wolność, możliwość spełniania pragnień, realizowania pasji, otwarcie na świat, w końcu też możliwość bogacenia się i nieskrępowanego rozwoju na wielu polach, w tym w dziedzinach biznesu, nauki i sztuki. Właśnie perspektywa owej szeroko pojmowanej nagrody sprawiała, że mimo obiektywnych trudności większość nie porzuciła obranej drogi i udało się osiągnąć sukces.
Czy dziś umiemy odpowiedzieć na pytanie, co nas czeka? Ba, czy starczy odwagi, by je w ogóle postawić? W krajach zasobniejszych i potężniejszych niż Polska liderzy ostrzegają obywateli przed zbliżającą się krytyczną zimą. W Polsce wzrasta liczba zachorowań na COVID-19, mocno rośnie śmiertelność. Najbardziej pesymistyczne modele niektórych ośrodków analitycznych przyprawiają o dreszcze. Dziś, po pierwsze, musimy przeżyć. Musimy dbać o siebie, o rodziny, bliskich, o ludzi działających „na pierwszej linii”. Musimy zadbać o pracodawców i pracowników – to jest warunek decydujący o dalszych losach kraju. Ich przetrwanie we względnie dobrej kondycji gwarantuje możliwość osiągania celów rozwojowych w przyszłości. Ale potrzebna jest nam też wizja lepszego „świata po”, oparta na realnych podstawach i planie, który ma szansę ją urzeczywistnić. Potrzeba nam nie tylko rozmowy o tym, jaki będzie świat po pandemii, ale również o tym, jak chcemy, by ów świat wyglądał. Jest wiele płaszczyzn, zupełnie praktycznych, ale też niezmiernie ważnych, których jakość i funkcjonowanie leżą we wspólnym interesie wszystkich Polaków.
Mam nadzieję, że przedsiębiorczość, wolność gospodarowania, promowanie zaradności i innowacyjności nadal będą dominantą przyszłego świata. Wiem, że niezbędne do przetrwania jest wspólne przekonanie, że przyszłość będzie miała jakiś pozytywny wymiar, a jej nastanie przełoży się na zbiorowy dobrostan. To daje nadzieję odnośnie potencjalnego kształtu świata po pandemii. Ta nadzieja wykracza daleko poza sferę przedsiębiorczości, choć od niej się wywodzi. Chodzi mianowicie o świat wyższej jakości, mówiąc pół żartem, pół serio, o świat, który zasługiwałby na Godło „Teraz Polska”. Może właśnie o nim powinniśmy marzyć, taki świat planować i wdrażać.
Jestem przekonany, że w przyszłości nadal potrzebne będą narzędzia podkreślające rozpoznawalność, zaufanie i zapewniające rynkowy sukces. Zapraszam do 31. edycji Konkursu „Teraz Polska”, w którym głównym kryterium wyboru laureatów pozostaje niezmiennie jakość i innowacyjność produktów i usług. Konkursu, który w swej trzydziestoletniej historii wypracował stałe miejsce w teraźniejszości i w przyszłości gospodarczej naszego kraju.
Szanowni Państwo, rok 2020 był dla większości z nas rokiem sprawdzianu. Zostaliśmy wyrwani z błogostanu i skonfrontowani z brutalną rzeczywistością. Z pandemią i spowodowanym nią kryzysem. Z osobistymi tragediami, z niepewnością jutra i obawami o rodziny. Nie jest osiągnięciem być optymistą, kiedy wszystko idzie jak z płatka – ale trzeba za wszelką cenę utrzymać optymizm wówczas, gdy dzieje się źle. Dlatego życzę, by znaleźli Państwo w sobie siłę do pokonywania barier i wiarę w lepsze jutro. I pamiętali, że choć wiara gór nie przenosi, to pozwala znaleźć w sobie siłę do wyjścia na prostą. Szczególnie, gdy swoim optymizmem zarazi się innych!
Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia – od całego zespołu "Magazynu Teraz Polska".
Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego "Teraz Polska", redaktor naczelny "Magazynu Teraz Polska"