Dyskontynuacja

  • Fot. Archiwum Autora
    Fot. Archiwum Autora

W nocy z 18 na 19 lipca 64 r. n.e. zabudowania Rzymu długo rozświetlał jedynie blask księżyca. Tuż przed świtem Wieczne Miasto zapłonęło jednak innym światłem. Zarówno na wąskich ulicach, jak i na placach gwałtownie rozprzestrzeniał się pożar, a Rzym doświadczył jednego z największych nieszczęść w swej historii. Cesarz Neron, który rozkazał pijanym pretorianom rozniecenie tego niszczącego ognia, patrzył ze spokojem na płonący dorobek wielu pokoleń. Jego decyzja była podobno podyktowana marzeniami o zbudowaniu nowej metropolii. Żeby ten plan zrealizować, trzeba było jednak dokonać zagłady miasta budowanego przez jego poprzedników…

Na szczęście w historii ludzkości nie było aż tak wielu władców, którzy w imię własnych partykularnych interesów obracali w popiół dorobek poprzednich pokoleń. Panuje bowiem dość powszechne przekonanie, że ciągłość i dbanie o rację stanu to naczelne zasady funkcjonowania państw i narodów. To obowiązek przejmujących rządy po poprzednikach. Władza bowiem przemija, ale państwo nie. Ma trwać wiecznie!

Po 1989 r. poczucie wspólnoty i nadrzędności racji stanu było w Polsce niezwykle silne. Doskonałym tego przykładem były choćby prace nad Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Pracowali nad nią politycy wszystkich frakcji – od lewa, poprzez centrum, na prawicy kończąc; również eksperci, autorytety prawne i moralne. Cel był jeden: połączenie polskich obywateli dokumentem naczelnym. Stało się tak pomimo głębokich podziałów politycznych, pomimo kilkudziesięciu lat powojennego rozdarcia, pomimo różnych sympatii i antypatii… W Konstytucji RP zostały zawarte wartości istotne dla nas wszystkich, jak i każdego z osobna. Równość, wolność, praworządność, sprawiedliwość, tolerancja, otwartość… To zapisy, których zobowiązaliśmy się przestrzegać, niezależnie od tego, kto w danej chwili znajduje się u władzy.

Podobnie w polityce zagranicznej. Wejście do światowej rodziny demokratycznych państw, otwarcie się na liberalną gospodarkę, umocnienie pozycji w regionie, a przede wszystkim członkostwo w NATO i w Unii Europejskiej – to cele, które nie dzieliły nawet najbardziej zwaśnionych „politycznych rodzin”. Jeśli wewnętrznie się spieraliśmy, zawsze na zewnątrz byliśmy w stanie pokazać jedną, zdeterminowaną twarz. Wspólny front spowodował, że Polska stała się jednym z najważniejszych i najbardziej szanowanych krajów Unii Europejskiej, a nasi przedstawiciele zaczęli zajmować najwyższe stanowiska.

Jak jest dzisiaj? Każdy widzi. Trudne kompromisy wypracowywane przez lata ponad politycznymi podziałami – niczym mury antycznego Rzymu – w ciągu zaledwie „kilku chwil” zostały zrównane z ziemią. Zapisy Konstytucji RP niewiele już znaczą dla obecnie rządzących, ciągłość polityki zagranicznej została przerwana, a pozycja Polski na arenie międzynarodowej sięgnęła niemalże dna. Powołując się na rację stanu – niby interes suwerena i szczególnie rozumiane dobro narodu – obecna władza niszczy z takim trudem zbudowane podstawy współistnienia nas wszystkich, razem, ponad podziałami. Liczy się tylko jedno: realizacja wizji jednego człowieka. Historia ma być napisana na nowo, a dotychczasowi bohaterowie mają iść w zapomnienie. Powstać ma „nowe państwo” z „nowym narodem” i na „nowym fundamencie”.

Czy w takiej sytuacji można mieć w Polsce jeszcze jakiekolwiek nadzieje na działania wszystkich ponad podziałami? Na pracę w imię wspólnego dobra, jakim powinna być bezpieczna Polska w silnej Europie? Niestety, wydaje się, że pierwszy raz w naszej historii od 1989 r. – już nie. Po raz pierwszy bowiem zapanowała zasada dyskontynuacji.


Adam Szejnfeld

Poseł do Parlamentu Europejskiego
www.szejnfeld.pl

 

Czytaj także

Najciekawsze artykuły i wywiady wprost na Twoją skrzynkę pocztową!

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Best Place Europejski Instytut Marketingu Miejsc z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: bestplace@bestplaceinstitute.org, telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 94 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.