Dlaczego w Polsce zarabiamy cztery razy mniej niż w bogatych krajach Europy Zachodniej?
Każdy z nas chciałby zarabiać tyle, żeby wystarczyło na godne życie. Właśnie to pragnienie skłania wielu Polaków do emigracji zarobkowej do innych krajów europejskich, co niesie za sobą negatywne skutki dla Polski. Skoro w bogatych państwach Europy Zachodniej zarabia się czterokrotnie więcej, to dlaczego u nas w kraju nie jest możliwy szybki wzrost wynagrodzeń? Dlaczego tam są miejsca pracy, a w Polsce jest tak wysokie bezrobocie? Co możemy zrobić, aby tutejsze zarobki były takie jak w Holandii, Niemczech czy Danii? Co zrobić, żeby czerpać korzyści z wolnorynkowej gospodarki globalnej?
W pierwszym odruchu te pytania kierujemy do polityków, czyli osób rządzących naszym krajem. A przecież każdy z nas chce mieszkać w Polsce, tutaj chce wychowywać swoje dzieci, tutaj chce zakładać i rozwijać swoje firmy, wreszcie tutaj chce się zestarzeć. Tak więc nad tymi pytaniami powinien zastanowić się każdy obywatel.
Wszyscy wiemy, że wysokość wynagrodzeń zależy od wielu czynników, takich jak dobre wykształcenie, ciężka praca, zaangażowanie itd., ale nie każdy wie, że nasze wynagrodzenia zależą przede wszystkim od efektywności gospodarczej wspólnoty, do której należymy.
Istnieje bowiem prosta zależność pomiędzy wielkością PKB na osobę a średnim wynagrodzeniem w danym kraju. Gdy PKB wzrasta – społeczeństwo się bogaci, gdy PKB maleje
– społeczeństwo ubożeje.
Jeśli PKB rośnie, to znaczy, że więcej wytwarzamy, a jeśli więcej wytwarzamy, przybywa miejsc pracy i możemy więcej zarabiać.
W różnym stopniu wszyscy mamy wpływ na efektywność polskiej gospodarki, w zależności od roli, jaką pełnimy we wspólnocie. Jednak to przedsiębiorcy odgrywają szczególnie ważną rolę w kształtowaniu dalszych losów Polski. To przedsiębiorcy, tworząc nowe produkty i usługi, generując miejsca pracy czy eksportując swoje wyroby, w znaczący sposób przyczyniają się do wzrostu PKB i budowania dobrobytu gospodarczego naszego kraju. To przedsiębiorcy są w stanie na rozwój kraju patrzeć długofalowo, a nie przez pryzmat „czteroletniej kadencji”. To przedsiębiorcy uczestniczą w rywalizacji na międzynarodowych rynkach, stanowiących swoiste gospodarcze mistrzostwa świata. Aby Polska miała swoich mistrzów świata, czyli rodzime firmy mogące skutecznie rywalizować z globalną konkurencją, powinniśmy w szerszej perspektywie popatrzeć na sprawy kraju. Polscy przedsiębiorcy od lat prowadzą swoje firmy w warunkach wolnej konkurencji i doskonale rozumieją mechanizmy gospodarcze i zależności, jakie w niej zachodzą. Ale to wszyscy obywatele powinni mieć świadomość gospodarczej rzeczywistości.
Doceniając korzyści, jakie płyną z faktu członkostwa w Unii Europejskiej, najwyższy czas, abyśmy w Polsce zadbali także o interes ekonomiczny wspólnoty polskiej, do której należymy i z której najwięcej czerpiemy. Wówczas wzrośnie efektywność gospodarcza kraju, a to wpłynie na poprawę naszego dobrobytu i wzrost wynagrodzeń.
Doświadczenia wynikające z prowadzenia biznesu w Polsce i 50 krajach świata skłoniły Ryszarda Florka, prezesa firmy Fakro, do powołania Fundacji „Pomyśl o Przyszłości”, która zainicjowała dyskusję na temat mechanizmów utrudniających rozwój polskiej gospodarki. Na podstawie danych statystycznych oraz doświadczeń Fakro i innych polskich firm opracowano raport, w tytule którego postawiono pytanie: „Dlaczego w Polsce zarabiamy cztery razy mniej niż w bogatych krajach Europy Zachodniej i przestaliśmy się do nich zbliżać?”. Opisano w nim 21 powodów tego stanu rzeczy, są to m.in.: mała liczba osób wytwarzających PKB w przeliczeniu na wszystkich obywateli, prawo niesprzyjające rozwojowi gospodarczemu, słabo rozwinięta infrastruktura, mała liczba firm rodzimych o zasięgu globalnym, preferencje zakupowe Polaków na rzecz produktów z importu, niekorzystny wizerunek polskich produktów, za mało innowacyjna gospodarka, niska siła nabywcza polskiego społeczeństwa, opóźnienia we wprowadzaniu niepopularnych społecznie reform prorozwojowych. Pełny raport znajduje się na stronie Pomysloprzyszlosci.org.
Poprzez propagowanie wiedzy na temat gospodarki i mechanizmów wolnorynkowych Fundacja „Pomyśl o Przyszłości” chce zmieniać podejście do budowania wspólnoty ekonomicznej.
„Pragniemy, aby Polacy nie tylko mieli poczucie przynależności do wspólnoty, ale także wiedzieli, jak funkcjonować w wolnorynkowej i globalnej gospodarce, by czerpać z tego jak największe korzyści” – mówią członkowie zespołu Fundacji. „Chcemy, aby za rozwój naszego kraju wzięły odpowiedzialność wszystkie środowiska społeczne: politycy, przedsiębiorcy, media i środowiska opiniotwórcze, urzędnicy, pracownicy, konsumenci, a także wyborcy. Tylko wtedy możemy mieć realny wpływ na rozwój gospodarczy naszego kraju”.