Chcę tworzyć miasto dla mieszkańców

Z Hanną Zdanowską, prezydent Łodzi, o aktualnych projektach inwestycyjnych, pomysłach na rozwój miasta i genetycznej kreatywności cechującej jego mieszkańców rozmawia Adam Mikołajczyk.

 

Adam Mikołajczyk: Nie ma co ukrywać, że Łódź po okresie 20 lat transformacji jest chyba najbardziej „poturbowanym” spośród największych polskich miast. Brakuje jednej, spójnej drogi rozwoju. Czy najnowsze pomysły, zapisane choćby w „Strategii  zintegrowanego  rozwoju  Łodzi  2020+” i strategii marki miasta „Łódź. Miasto przemysłów kreatywnych”, są pani zdaniem tymi, które w końcu pozwolą rozkwitnąć miastu?

Hanna Zdanowska: Łodzi rozpędu nadają przede wszystkim  duże,  strategiczne  inwestycje.  Na 2013 r. zaplanowaliśmy wydatki na ponad 1 mld zł, a to najwięcej we współczesnej historii miasta. Budujemy nową dzielnicę w Nowym Centrum Łodzi (o  powierzchni  blisko  100  ha)  wokół  powstającego  najnowocześniejszego  dworca  kolejowego w Polsce. Będzie to miejsce otwarte, przestrzeń publiczna, w której spotka się świat biznesu, kultury i rozrywki. Dzięki rozbudowie sieci autostrad i lotniska staliśmy się najlepiej skomunikowanym miastem w Polsce. Realizujemy przebudowę głównej trasy tramwajowej łączącej największe dzielnice z centrum miasta. Rewitalizujemy m.in. ulicę Piotrkowską, perełki pofabrycznej Łodzi – Księży Młyn i fabrykę Scheiblera. W magicznej, zabytkowej elektrociepłowni EC1 z początków XX w. powstaje nasze łódzkie Centrum Nauki Kopernik, remontujemy dziesiątki kamienic. Łódź rozwija się także dzięki jej mieszkańcom, dziesiątkom tysięcy młodych ludzi, którzy decydują się na studia w naszym mieście, dzięki zdolnym absolwentom, wykwalifikowanym fachowcom, artystom, społecznikom i entuzjastom ziemi obiecanej. Strategia rozwoju i hasło „Łódź kreuje” zgrabnie łączy wszystkie atuty naszego miasta.

AM: Co jakiś czas wraca też pomysł na ściślejszą współpracę Łodzi ze stolicą (słynne duopolis). Czy ta wizja jest realna i potrzebna Łodzi?

HZ: Współpraca Łodzi i Warszawy opłaca się obu miastom. Duoplis to inspirujący projekt, którego nie da się wprowadzić w życie jedną uchwałą. Gdy dokończymy budowę dworca, gdy w przyszłości nasze miasta połączy kolej dużych prędkości, to w naturalny sposób kwestia odległości przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Już teraz jednak, nie czekając na żadne oficjalne dokumenty, mieszkańcy naszych miast wprowadzają tę ideę w życie, warszawiacy coraz chętniej spędzają wolny czas w Łodzi – na Piotrkowskiej, w naszych klimatycznych pubach i restauracjach, korzystają z wyjątkowego uroku pofabrycznych zabytków. Tysiące łodzian natomiast, dzięki swoim kwalifikacjom i zdolnościom, realizuje swoje zawodowe ambicje i plany w stolicy.

AM: W ostatnich dniach głośno jest w Łodzi o powstaniu BioNanoParku Plus (BNP+). Czemu ma służyć to przedsięwzięcie?

HZ: To doskonała opcja dla miasta, ponieważ inwestując 6 mln zł, otrzymujemy kompleks naukowy wart 100 mln. BNP+ to miejsce, w którym łączyć się będzie świat zaawansowanych technologii, nauki oraz biznesu. To szansa na kolejne milionowe inwestycje i miejsca pracy dla łodzian w prestiżowych gałęziach gospodarki.

AM: Hasło głosi, że Łódź jest miastem przemysłów kreatywnych. Widać w skali ogólnopolskiej najważniejsze wydarzenia o charakterze festiwalowym: Fashion Week Poland, Łódź Design, Cinergia itp. Czuje się jednak pewien niedosyt, być może wynikający z faktu, że wspomniane imprezy mają jednak charakter niszowy. Czy Łódź doczeka się wydarzenia, które zadziwi świat?

HZ: Mnie przede wszystkim zależy na tym, aby budować miasto dla mieszkańców, zwykłych ludzi. Chcę, aby Łódź była miejscem, gdzie przyjemnie się pracuje i fajnie mieszka. Dlatego chciałabym podkreślić, że np. Łódź Design czy Fotofestiwal są bardzo chętnie odwiedzane przez łodzian. Podobnie koncerty w Atlas Arenie czy Festiwal Światła. Jedne imprezy się pojawiają, inne znikają – to jest naturalny proces. W świecie nowych mediów, dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości trudno przewidzieć, która z nich osiągnie największy sukces. Jedno jest pewne – w Łodzi nawet przy minimalnych środkach można zbudować coś naprawdę wielkiego. Czekamy na świetne, nowe, inspirujące pomysły. Chętnie pomożemy.

AM: Tematem przewodnim obecnego wydania magazynu „Teraz Polska” jest szeroko rozumiana przedsiębiorczość (innowacyjność, kreatywność). To również temat ważny z punktu widzenia rozwoju Łodzi…

HZ: My, łodzianie, jesteśmy genetycznie zaprogramowani do kreatywnego, innowacyjnego działania, a mit ziemi obiecanej jest tu wciąż żywy. Proszę pamiętać, że Łódź nie jest miastem z pocztówki, trudno ją kochać bezwarunkowo, wszyscy dostrzegamy niektóre jej mankamenty. Jednak to, co zniechęciłoby mieszkańców innych miast, my potrafimy przekuć w sukces. Warto przyjechać i zobaczyć, co wydarzyło się w kompleksie Off Piotrkowska. Stara, od lat nieczynna fabryka od kilku miesięcy jest najpopularniejszym miejscem w mieście, które żyje od rana do późnych godzin nocnych. Sąsiadują tam ze sobą pracownie znanych artystów i studentów ASP, można odwiedzić mocno alternatywny lokal, a także sklep Marka Kondrata.

AM: Zarządzanie dużym miastem nie jest łatwym zadaniem. Co w polskich uwarunkowaniach jest największą bolączką podczas jego realizacji?

HZ: W Łodzi największą przeszkodą w budowaniu nowoczesnego, sprawnego miasta był zdecydowanie brak stabilizacji. Gdy zostałam prezydentem, byłam piątą osobą, która sprawowała ten urząd w ciągu dwóch lat, a przecież wiele projektów, aby przyniosło rezultaty, musi trwać dłużej niż tylko czteroletnia kadencja prezydenta.

AM: Czy to, że jest pani kobietą, w czymś pomaga, przeszkadza czy może nie ma żadnego znaczenia?

HZ: Marzy mi się moment, w którym przestaną padać takie pytania. Kiedy kobieta – prezydent, prezes, lider nie będzie już nikogo dziwić.

AM: Jeśli nie polityką i administracją, to czym zajmowałaby się Hanna Zdanowska?

HZ: Całe życie pracowałam z ludźmi, realizowałam ciekawe projekty i byłam bardzo aktywna. Zarządzaniu miastem, zmienianiu Łodzi poświęcam teraz tyle uwagi, że nawet trudno wyobrazić mi sobie inne zajęcie.

 

Czytaj także

Najciekawsze artykuły i wywiady wprost na Twoją skrzynkę pocztową!

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Best Place Europejski Instytut Marketingu Miejsc z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: bestplace@bestplaceinstitute.org, telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 94 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.