Bralczyk, Person, Przybył, Szczepłek – o wartościach i o sporcie

  • Fot. Kamil Broszko/Broszko.com
    Fot. Kamil Broszko/Broszko.com

Jerzy Bralczyk

Każde zwycięstwo tworzy nastrój wewnętrznej radości. Potencjał optymizmu, nawet odłożony w czasie, może owocować w innych, zupełnie niespodziewanych sferach. Cieszymy się, że nie jest tak źle i damy radę. A może z tego zwycięstwa narodzi się coś innego pozytywnego? Choć wiemy, że już samo uczestnictwo uszlachetnia, to jednak sukcesy pomagają i za nimi tęsknimy.

Andrzej Person

Kiedy zapytałem pływaka Bartosza Kizierowskiego, który zawsze wychodził na pływalnię z biało-czerwoną flagą, czy nie zamieniłby jej na medal olimpijski pod innym sztandarem – bo miał takie propozycje – zawsze twardo odpowiadał: „Nie, bo dla mnie najważniejsza jest biało-czerwona”. Bez takiej wrażliwości nie ma szans na wielkie sukcesy.

Boniek nie miał korków, nie mógł korzystać z orlików, a został fantastycznym piłkarzem. Kiedyś ze wsi można było się wyrwać poprzez sukcesy sportowe. Popatrzmy choćby na kariery Ryszarda Szurkowskiego czy Czesława Langa. Obecnie rodzice myślą raczej o dobrym wykształceniu i dobrej pracy, bo nie wierzą, że można zarabiać, uprawiając na przykład skok o tyczce. Tak więc niezależnie od liczby uruchomionych orlików trzeba będzie jeszcze trochę poczekać na polskiego Messiego.

Czytaj całość

Czytaj także

  • Fot. Kancelaria Prezydenta RP
  • Prof. Ewa Łętowska w swoim mieszkaniu. Fot. KAKA.media
  • Fot. Kamil Broszko/Broszko.com

    Kultura ma dzisiaj potężnego wroga

    Sztuka nie ma siły globalnej, ale ma z pewnością siłę inspirującą. Plakat  „Papierosy są do dupy” wcale nie miał straszyć zdrowotnymi skutkami palenia papierosów. Miał prosty przekaz: jak palisz, to śmierdzisz. Po 25 latach został powtórnie wykorzystany do walki z petami, gdyż nikt u nas nie przestrzega zakazu palenia na plaży. „Papieros na plaży to obciach dla twarzy”. Ale nie wiem, czy kampania odniesie jakiś skutek, bo na plaży króluje chamstwo, a kultura jako subtelne medium zawsze ulegnie jego sile. W naszym społeczeństwie zaginęły wstyd, zażenowanie, potrzeba aspirowania do bycia wykształconym i inteligentnym. W rezultacie obserwuję stagnację naszego rozwoju. Na szczęście jest jeszcze grupa ludzi, która podlega uczuciu wstydu – choć czasem boi się do tego otwarcie przyznać – więc jest szansa na dotarcie do niej z ambitnym przekazem.
    Kultura także wspomaga lub nawet uruchamia procesy buntu. Mam tu na myśli choćby plakat „Konstytucja”, który został wyniesiony na sztandary protestu przeciwko łamaniu prawa. Jednak podstawowym problemem kultury dzisiaj jest fakt, że ma potężnego wroga – chama. Przez chama kultura się nie przebije, chama nie zawstydzi, nie spowoduje u niego refleksji, bo on reaguje siłowo, odruchowo i bez zastanowienia. Już człowiek pierwotny tworzył rysunki naskalne, bo pragnął kontaktu z pięknem. Dzisiejszy cham nie ma już takiej potrzeby.

     

    więcej
  • Muzeum Śląskie, fot. Michał Jędrzejowski

    Kopalnia kultury

    Śląsk wyróżnia dążenie do progresu, do brania się z problemami za bary. Niestety, przeszkodą jest brak uwspólniającej koncepcji rozwoju regionu, która uwzględniałaby przywiązanie do tradycji części społeczeństwa i jednocześnie ukierunkowywała na stały rozwój, zgodnie z dążeniami innych grup mieszkańców. Rolą Muzeum jest znajdowanie wspólnego mianownika w każdym momencie rozwoju regionu. Według nas jest nim właśnie otwartość na nowe, konstruktywne podejście do wyzwań i uwzględnianie potrzeb regionu.
    Zwróćmy uwagę, że mieszkańcy przemysłowego Śląska od zawsze byli bardziej narażeni na rozmaite schorzenia: od urazów po choroby krążenia i układu oddechowego. Właśnie dlatego mamy tutaj wspaniałą kardiochirurgię, transplantologię i oparzeniówkę. Dowodzi to, że umiemy dostosować się do sytuacji i wynikających z niej potrzeb, a z każdej porażki staramy się wynieść naukę i przekuć ją w sukces.

     

    więcej
Najciekawsze artykuły i wywiady wprost na Twoją skrzynkę pocztową!

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Best Place Europejski Instytut Marketingu Miejsc z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: bestplace@bestplaceinstitute.org, telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 94 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.