Przyszłość pracy w Polsce: między sztuczną inteligencją a pokoleniem Z. Jak depopulacja, AI i nowe wartości młodych rewolucjonizują rynek
Polscy menedżerowie HR spoglądając w przyszłość, widzą krajobraz naznaczony paradoksami: bezrobocie na historycznie niskim poziomie (2,8% wg Eurostatu), lecz równocześnie pustoszejące miasta wschodniej Polski. Pokolenie Z, wychowane w cieniu TikToka i kryzysu klimatycznego, domaga się pracy zdalnej, ale też… misji firmy zgodnej z ich sumieniem. Tymczasem sztuczna inteligencja, niczym współczesny Prometeusz, obiecuje wydobyć nas z chaosu niedoborów kadr, ale czy przy okazji czegoś nam nie odbierze?
Badanie EY 3R w HR – oparte na odpowiedziach 208 liderów – odsłania te napięcia z chirurgiczną precyzją. Jak pisze Yuval Noah Harari w 21 lekcjach na XXI wiek: „Rewolucja technologiczna uczyni przestarzałymi nie tylko zawody, ale całe modele zarządzania”. Polska, wciśnięta między demograficzną zapaść a geopolityczne burze, staje się laboratorium tej przemiany.
Rekrutacja: Wojna o talenty na wymarłym polu bitwy
48% ankietowanych firm wskazuje, że pozyskanie kandydatów to już nie wyzwanie – to pole minowe. Przyczyną jest depopulacja: do 2050 r. liczba Polaków spadnie o 4,5 mln (GUS). Dla porównania: w Niemczech, mimo starzejącego się społeczeństwa, imigracja (głównie z Ukrainy i Azji) łagodzi niedobory. Tymczasem w Polsce tylko 19% firm rozważa zatrudnianie cudzoziemców. „To jak szukanie wody na pustyni, ale z założeniem, że studnia musi być narodowościowo czysta” – komentuje dr Anna Giza, socjolog z PAN.
Pokolenie Z pogłębia ten kryzys. Dla 67% młodych (badanie Deloitte 2024) „elastyczny grafik” to priorytet, a 43% rezygnuje z ofert firm bez strategii ESG. Młodzi nie chcą „pracodawcy”, tylko „partnera w zmianie świata”. Tymczasem w USA, jak wskazuje raport McKinsey, już 72% firm wdraża programy purpose-driven recruitment, podczas gdy w Polsce wskaźnik ten ledwo przekracza 30%.
Rozwój: Czy AI zastąpi menedżera ds. HR?
„Rozwój kompetencji to nowa waluta” – ogłosił Światowe Forum Ekonomiczne w 2023. W Polsce 48% firm widzi w tym największe wyzwanie. Paradoksalnie, ratunkiem ma być… automatyzacja. 53% badanych przez EY zamierza wdrożyć AI do szkoleń. Algorytmy analizują luki kompetencyjne i projektują spersonalizowane ścieżki.
W Szwecji, gdzie cyfryzacja HR jest najwyższa w UE (indeks DESI 2024), firmy takie jak Ericsson łączą AI z experiential learning – np. symulacjami VR. W Polsce wciąż królują webinary. – Bez inwestycji w infrastrukturę, AI w HR stanie się narzędziem wykluczenia – ostrzega prof. Marek Rocki, ekonomista.
Tu wkracza Gen Z: 32% młodych pracowników (EY) chce nauki przez „meta-projekty” – np. hackathony. – To pokolenie, które uczy się szybciej od ChatGPT, ale oczekuje autonomii – dodaje Ellis. Czy polskie firmy są gotowe oddać ster? Wątpliwości budzi fakt, że tylko 12% badanych inwestuje w ścieżki kariery oparte na AI.
Retencja: Kultura vs. kalkulator
„Pracodawcy myślą, że Gen Z można kupić ping-pongiem w biurze. To błąd” – mówi Karolina, 24-letnia programistka z Warszawy. Badanie EY potwierdza: 43% firm stawia na personalizację benefitów, ale 32% widzi szansę w „doświadczeniu pracownika”. Co to znaczy? Pewna firma wprowadziła „mental health days” i spotkania z terapeutami. Efekt? Rotacja spadła o 18%.
Jednak prawdziwy przełom widać w polityce płac. 25% firm deklaruje transparentność widełek – trend zapoczątkowany w USA przez Buffer i Whole Foods. W Polsce to wciąż rewolucja: jak podaje Puls HR, tylko 14% ogłoszeń podaje zakres wynagrodzeń. – Tajemnice płacowe to relikt epoki industrialnej – komentuje Thomas Piketty w kontekście nierówności.
Kontrowersje budzi jednak inny wątek: 38% ankietowanych domaga się ułatwień w zatrudnianiu cudzoziemców. W kraju, gdzie partia Konfederacja zdobywa 18% poparcia pod hasłem „Polska dla Polaków”, to polityczna petarda. – Bez imigrantów staniemy się drugą Japonią: bogaci, ale wyludnieni – przekonuje prof. Krystyna Iglicka, demograf. Czy Polacy zaakceptują ten scenariusz? Raport CBOS z 2024 r. pokazuje, że 54% osób poniżej 30. roku życia popiera migrację zarobkową – to szansa.
Polityka: Czy państwo zrozumie język korporacji?
„Rząd myśli o rynku pracy jak o maszynie parowej: regulować, nakręcać, kontrolować” – ironizuje pewien przedsiębiorca. Badani wskazują trzy reformy: skrócony tydzień pracy (24% poparcia), podniesienie wieku emerytalnego (19%) i uproszczenie zatrudniania cudzoziemców (38%).
Pierwszy postulat to echo globalnego trendu. W Islandii 4-dniowy tydzień (przy pełnym wynagrodzeniu) zwiększył produktywność o 35% (Alda, 2023). W Polsce pomysł budzi sceptycyzm: – To jak leczenie anemii upuszczaniem krwi – grzmi Związek Przedsiębiorców. Tymczasem drugi postulat – podniesienie emerytur – uderza w wrażliwy nerw. W kraju, gdzie średnia emerytura to 2800 zł, propozycja brzmi jak polityczne samobójstwo.
Najbardziej paląca jest jednak kwestia edukacji. 24% firm domaga się reform szkolnictwa zawodowego. – Mamy pokolenie „przequalifikowanych” magistrów, podczas gdy brakuje spawaczy – mówi Marek, dyrektor fabryki w Łodzi. W Niemczech dualny system kształcenia obejmuje 51% młodzieży. W Polsce – zaledwie 12%.
Globalne lustro: Czy Polska nadąża?
Gdy szwedzki startup Einride wprowadzał w 2024 r. autonomiczne ciężarówki, polski transport wciąż czekał na kierowców z Kazachstanu. To metafora szerszego zjawiska: podczas gdy Skandynawia inwestuje w symbiozę człowieka z AI, Polska tkwi w pułapce półśrodków.
– Jesteśmy jak przedsiębiorca, który remontuje dom w czasie pożaru – kwituje dr hab. Piotr Lewandowski, prezes IBS. I dodaje: – Depopulacja to nasze „nowe średniowiecze”. Bez radykalnych zmian – od edukacji po migrację – staniemy się krajem „starych, samotnych i sfrustrowanych”.
Czy przetrwają tylko elastyczni?
W 1930 r. Keynes przewidywał, że w XXI wieku będziemy pracować 15 godzin tygodniowo. Stało się inaczej. Dziś EY kreśli nową przepowiednię: przetrwają firmy, które połączą AI z empatią, elastyczność z odpowiedzialnością.
Ale czy to możliwe w kraju, gdzie 32% menedżerów (badanie EY) wciąż uważa home office za „fanaberię”? Gdzie spór o imigrantów dzieli rodziny przy wigilijnym stole? Odpowiedź nie jest w raportach. Jest w nas – w gotowości do redefinicji nie tylko HR, ale i… człowieczeństwa. Jak pisał Zygmunt Bauman: „Płynna nowoczesność wymaga płynnych rozwiązań”. Czy Polska potrafi płynąć pod prąd?
Kamil Broszko, "Magazyn Teraz Polska"