Non stop korzystamy z wyników ludzkiej twórczości
O ochronie własności przemysłowej, współpracy nauki z biznesem na rzecz transferu wiedzy i technologii oraz o polskim wzornictwie przemysłowym z Alicją Adamczak, prezes Urzędu Patentowego RP, rozmawia Krzysztof Przybył.
Krzysztof Przybył: Urząd Patentowy został powołany, aby zajmować się prawem własności przemysłowej. Poza tym chętnie i z zaangażowaniem włącza się w projekty na rzecz promocji naszego kraju.
Alicja Adamczak: Rzeczywiście, podstawowym zadaniem Urzędu Patentowego jest udzielanie ochrony prawnej przedmiotom własności przemysłowej, czyli wynalazkom i wzorom użytkowym. Zajmujemy się także ochroną wzornictwa przemysłowego, czyli rejestracją patentową projektów sztuki użytkowej, znaków towarowych i usługowych, często przecież o ogromnej wartości majątkowej, a także oznaczeń geograficznych. Jak łatwo się zorientować, mamy na co dzień do czynienia ze zjawiskami innowacyjności i kreatywności, gdyż wynalazki i wzory użytkowe, które uzyskują ochronę patentową, musi cechować nowatorstwo na skalę światową. Od lat angażujemy się w rozwój kultury innowacyjności w naszym społeczeństwie. Nie tylko informujemy o zasadach ochrony, ale przede wszystkim staramy się uświadomić przedsiębiorcom, naukowcom i twórcom, jak ważna jest umiejętna dbałość o efektywną ochronę wyników swojej pracy z poszanowaniem cudzych praw własności intelektualnej.
Mając na uwadze innowacyjny charakter patentów, umożliwiamy ich twórcom prezentację osiągnięć na konferencjach, seminariach i szkoleniach, które Urząd organizuje kilkanaście razy w roku. Angażujemy się również w różne wydarzenia wystawiennicze. Wspólnie ze Stowarzyszeniem Polskich Wynalazców i Racjonalizatorów oraz Politechniką Warszawską co roku w październiku organizujemy największą w Polsce, międzynarodową wystawę wynalazków – International Warsaw Invention Show. Bierzemy udział w licznych wystawach w kraju i za granicą, aby prezentować dzieła polskich projektantów, w tym nagrodzone prestiżową Red Dot Award. A wszystko po to, aby stale podnosić świadomość naszego społeczeństwa na temat ochrony własności intelektualnej, ułatwiać twórcom nawiązanie kontaktów biznesowych oraz promować na świecie polską myśl techniczną.
KP: Czy rodzima myśl techniczna ma szanse zostać polską specjalnością eksportową?
AA: Wydaje się, że możemy w tej dziedzinie osiągnąć sukces. Polskie uczelnie techniczne oferują kształcenie na dobrym poziomie. Świadczą o tym zarówno liczne nagrody międzynarodowe uzyskiwane przez studentów, jak i to, że nasi absolwenci są cenieni przez pracodawców krajowych i zagranicznych. Z przyjemnością co roku obserwuję rozwój Ogólnopolskiego Konkursu „Student-Wynalazca”. Naszym atutem jest także liczne środowisko akademickie, zwłaszcza w dziedzinie nauk technicznych i przyrodniczych. Dzięki środkom unijnym nasze placówki naukowe są świetnie wyposażone. To z pewnością daje nadzieję na sukces.
Oczywiście nie można zapominać także o trudnościach. Jedną z nich jest nadal niewystarczający poziom finansowania działalności badawczo-rozwojowej. Myślę tu nie tylko o środkach publicznych, ale też o zbyt małym zaangażowaniu polskiego biznesu w badania rozwojowe. Nasze przedsiębiorstwa rzadko kiedy posiadają własne piony badawcze. Zbyt mało jest także projektów realizowanych przez przedsiębiorców wspólnie z jednostkami naukowymi. Dlatego wciąż nie funkcjonuje prawidłowo proces transferu technologii i wiedzy.
KP: Często słyszymy, jak bardzo nauka potrzebuje wsparcia biznesu, a biznes wręcz głodny jest innowacyjnych rozwiązań. W jaki sposób doprowadzić do porozumienia nauki z biznesem i przemysłem?
AA: Myślę, że przyczyn trudności transferu technologii z nauki do biznesu można dopatrywać się po obu stronach tego procesu. Bardzo istotne znaczenie mają wciąż problemy wynikające z zakorzenionych stereotypów. Przedsiębiorcy obawiają się trudności w komunikacji ze środowiskiem naukowym, ze względu na odmienność zwyczajów i celów, ale też przewlekłość uczelnianych procedur. Trzeba jednak zauważyć i docenić ogromną zmianę, jaka w ostatnich latach nastąpiła w polskim środowisku naukowym. Dostrzeżono wreszcie pozytywny wynik współpracy uczelni z biznesem. Zmiany, jakie nastąpiły w przepisach regulujących kwestie nauki i szkolnictwa wyższego, również pozytywnie stymulują ten proces. Istniejące w szkołach wyższych centra transferu technologii, ośrodki ochrony własności intelektualnej czy inkubatory przedsiębiorczości borykają się wprawdzie z licznymi trudnościami, ale z drugiej strony ich działalność ulega stopniowej profesjonalizacji. Wprowadzane powszechnie w szkołach wyższych regulaminy zarządzania własnością intelektualną określają jasne zasady proceduralne i podział kompetencji. Wiele odbytych dyskusji przyczyniło się do przekonania środowiska naukowego do korzyści z transferu technologii do biznesu. Dzięki wdrażaniu innowacji wiedzę można przekształcić w zysk. Uczelnie zaczęły zatem przygotowywać oferty współpracy z biznesem. Ten proces trwa, należy go wspierać i rozwijać.
Poważnym problemem jest brak znaczącego zainteresowania przedsiębiorców wdrażaniem innowacji technicznych. Nie można się temu dziwić, bo polska gospodarka w znacznej mierze opiera się na działalności małych i średnich firm, które nie są w stanie udźwignąć kosztów wdrożenia innowacji, w tym także ryzyka związanego z takim wdrożeniem. Potrzebne są instrumenty wsparcia przedsiębiorstw, chociażby poprzez stworzenie zachęt podatkowych. Niewystarczające są oferowane dotychczas przez rynek narzędzia proinnowacyjne, na przykład w zakresie kredytowania czy ubezpieczeń. Dla efektywności transferu technologii ważna jest także współpraca specjalistów z różnych dziedzin: inżynierów, prawników, ekonomistów, menedżerów. W szczególności nie mamy brokerów innowacji oraz ekspertów z zakresu wyceny wartości niematerialnych i prawnych. Powoduje to oczywiście wysoki koszt takich usług, co stanowi kolejną barierę dla przedsiębiorców.
KP: Wzornictwo przemysłowe było naszą mocną stroną od czasów Stanisława Witkiewicza, twórcy stylu zakopiańskiego. Dokonania spółdzielni ŁAD oraz Instytutu Wzornictwa Przemysłowego potwierdzają zasługi i pozycję polskich projektantów sztuki użytkowej. Lata 80. i 90. były straconym okresem dla polskiego wzornictwa, a jego wagę dostrzeżono ponownie dopiero w Programie Innowacyjna Gospodarka 2007–2013. Jak dzisiaj promujemy polski design?
AA: Niekwestionowane osiągnięcia polskich projektantów wzornictwa przemysłowego zobowiązują nas do ciągłego podejmowania wysiłków, by było ono ważnym elementem promocji Polski na forum międzynarodowym. Wzornictwo przemysłowe ma ścisły związek z innowacyjną gospodarką. Nieprzypadkowo kraje, które znajdują się w światowej czołówce pod względem innowacyjności, przywiązują do niego szczególne znaczenie. Polska gospodarka, która po roku 1989 przechodzi istotne zmiany strukturalne, wciąż umacnia swoją pozycję w Unii Europejskiej i w zglobalizowanym świecie. Design jest w tym procesie jednym z niezbędnych narzędzi wspierających jej innowacyjność i konkurencyjność.
Urząd Patentowy od wielu lat współpracuje z Instytutem Wzornictwa Przemysłowego. Jak już wspomniałam wcześniej, twórców nagrodzonych prestiżową Red Dot Award zapraszamy do udziału w organizowanych przez nas wystawach w Warszawie, Łodzi, Pradze czy Genewie, która jest siedzibą Światowej Organizacji Własności Intelektualnej. Problematyce wzornictwa przemysłowego poświęcona jest także coroczna międzynarodowa konferencja „Innowacyjność i kreatywność kobiet. Design szansą dla MSP i regionów”, którą od kilku lat Urząd organizuje wspólnie z Giełdą Papierów Wartościowych w Warszawie.
KP: Promocja własności intelektualnej poprzez konkurs na plakat o tej tematyce to bardzo oryginalny pomysł Urzędu. Jak skutecznie promować tak trudną problematykę?
AA: Ochrona własności intelektualnej jest zagadnieniem, z którym wszyscy mamy do czynienia, często nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Wszyscy jesteśmy zdolni do podejmowania wysiłku twórczego, a jego wyniki mogą stanowić dobra chronione prawami własności intelektualnej, powinniśmy więc wiedzieć, jak je chronić. Dziś nie sposób wyobrazić sobie normalnego życia bez korzystania z wyników cudzej twórczości. Wdrożone wynalazki ułatwiają nam życie, korzystamy z dóbr kultury i sztuki, podejmujemy codzienne decyzje zakupowe, biorąc pod uwagę znaki towarowe umieszczone na produktach. Prawa własności intelektualnej stały się bardzo istotnym składnikiem majątku przedsiębiorstw, pozwalającym na uzyskiwanie przewagi konkurencyjnej na rynku.
Urząd Patentowy różnymi sposobami szerzy wiedzę o zasadach ochrony wyników twórczości. Jednym z nich jest właśnie konkurs na plakat. Każdego roku dostajemy kilkaset prac, przygotowanych przez profesjonalnych grafików, młodzież studencką oraz uczniów. Wyróżnione projekty są istotnym elementem popularyzacji tej problematyki w kraju i na świecie. Od 12 lat organizujemy również konkursy na prace naukowe dotyczące ochrony własności intelektualnej, a w ubiegłym roku po raz pierwszy zorganizowaliśmy konkurs na film oraz informację medialną o tej tematyce. Nasze niekonwencjonalne działania spotkały się z dużym uznaniem na forum Światowej Organizacji Własności Intelektualnej, która rekomenduje ich upowszechnienie przez urzędy patentowe innych państw, co traktujemy jako wyraz uznania dla naszej pracy.