Kryzys przetrwają (Polacy) przystosowani do zmian
Dwa lata temu, w ramach przeprowadzonej ankiety, zapytano analityków, jakie muszą być spełnione warunki wzrostu gospodarczego. Konsensus między nimi był następujący: „Jeżeli roczny PKB ma się utrzymać powyżej 4 proc., musimy więcej konsumować. Żeby więcej konsumować, musimy więcej zarabiać. Płace będą rosły, jeśli będzie przybywało zamówień w firmach. Te zaś pójdą w górę, jeżeli będą kupowali od nas Niemcy, a rząd nie przykręci kurka z inwestycjami”.
Jako osoba niebędąca zawodowym analitykiem, tylko prostym adwokatem, pomyślałem, że aby u nas kupowali Niemcy, to Niemcy muszą więcej konsumować. Żeby więcej konsumowali, muszą więcej zarabiać. Płace będą rosły, jeśli będzie przybywało zamówień w firmach. Te zaś pójdą w górę, jeżeli będą od Niemców kupowali… No właśnie, kto? Może Amerykanie? Ale aby u Niemców kupowali Amerykanie, to Amerykanie muszą więcej konsumować. Żeby więcej konsumowali, muszą więcej zarabiać. Płace będą rosły, jeśli będzie przybywało zamówień w firmach. Te zaś pójdą w górę, jeżeli będą od Amerykanów kupowali… Może Chińczycy? Chińczycy może by nawet chcieli kupić od Amerykanów osławione niewidoczne helikoptery i kilka dronów, ale tych to im akurat Amerykanie sprzedać nie chcą. Więc cóż zatem mają Chińczycy kupować od Amerykanów, aby przybywało zamówień w amerykańskich firmach, płace rosły i Amerykanie więcej konsumowali? Podkoszulki? Tych to akurat Chińczycy nie potrzebują.
Odpowiedź analitykom przynieśli polscy przedsiębiorcy! Rośnie eksport na Wschód. Kryzys gospodarki niemieckiej też nie jest wielkim kłopotem. Wręcz przeciwnie – szansą. Kryzys jest problemem dla zagranicznej konkurencji polskich przedsiębiorców, do kryzysów nieprzyzwyczajonej. Dla naszych to normalka. Więc właśnie w kryzysie będą sobie lepiej radzić.
W 2012 r. polski eksport wzrósł prawie o 4 proc. W pierwszym miesiącu 2013 r. polskie firmy sprzedały zagranicznym kontrahentom towary warte 11,78 mld euro – o 7,8 proc. więcej niż rok wcześniej. Największym partnerem eksportowym Polski niezmiennie pozostają Niemcy, jednak ich udział w polskim eksporcie obniżył się w styczniu 2013 r. o 0,8 pkt proc. w ujęciu rocznym. Z raportu „Global Connections”, przygotowanego przez Oxford Economics, wynika, że pod względem dynamiki wzrostu eksportu w najbliższych latach Polska będzie wiceliderem Europy. Prześcignie nas tylko Turcja.
Dlaczego tak się dzieje? 70 proc. przedsiębiorców z sektora MŚP (małych i średnich firm), który wytwarza prawie 70 proc. PKB i zatrudnia ponad 70 proc. legalnie pracujących Polaków, nie korzysta z kredytu. Rozwój finansują ze środków własnych. Więc w czasach finansowego kryzysu oni go nie odczuwają. Podobnie jest w Turcji. Ale Turcy są w lepszej sytuacji, bo ich rząd zajmuje się gospodarką zamiast związkami partnerskimi.
Jak pisał Karol Darwin: „Stworzenia, które przeżyją, to nie te, które są najmocniejsze, ani te najbardziej inteligentne, ale te, które są najbardziej przystosowane do zmian”. My przystosowani jesteśmy zdecydowanie lepiej od Niemców, Francuzów czy Włochów.
Robert Gwiazdowski
Prezydent Centrum im. Adama Smitha