Polskie innowacje w służbie ochrony środowiska
Rekultywacja jezior i oczyszczanie wody to pilne potrzeby współczesnego świata. Liderem w tej dziedzinie jest rodzima firma Prote, a stosowane rozwiązania prawdziwie zaskakują swoją pomysłowością.
Mało kto wie, że w Polsce mamy 7 tys. jezior i niestety ponad połowa z nich wymaga zabiegów rekultywacyjnych z powodu niespełniania norm czystości wód. Od wielu lat podejmowano próby ratowania polskich jezior – z różnym skutkiem. Tymczasem w Prote opracowano – wespół z prof. Ryszardem Wiśniewskim – kompleksową koncepcję rewitalizacji zbiorników wodnych. Stosowane przez wiele lat metody napowietrzania i inne doraźne zabiegi nigdy bowiem nie przywróciły jeziorom stanu pożądanej klasy czystości wód. Przeciwdziałały one skutkom zanieczyszczeń bez likwidowania przyczyn. Prof. Ryszard Wiśniewski zauważył, że mobilne frakcje fosforu w osadach dennych są często dominującą przyczyną pojawiania się zakwitów sinic, które wywołują fatalne dla zbiornika skutki – następuje jego degradacja na zasadzie efektu domina. Brak światła w niższych partiach jeziora uniemożliwia wzrost roślin, które są jego naturalnymi płucami i przyczyniają się do wzrostu bioróżnorodności. Następstwem są procesy gnilne, wytwarzanie siarkowodoru z osadów, słowem: spirala zależności zmieniająca jezioro w zbiornik przeciwpożarowy. Jak jednak zmienić strukturę delikatnych i często dość mobilnych osadów w akwenach o powierzchni dziesiątek hektarów?
Prace w Prote trwały wiele lat, aż doprowadziły do skonstruowania narzędzia, które pozwoliło opartą na badaniach i doświadczeniach teorię zastosować w praktyce. Wybudowano specjalną jednostkę pływającą (Proteus). Pozwala ona – przy znikomej ingerencji w ekosystem i zastosowaniu zintegrowanych metod uzupełniających – odwrócić cykl negatywnych zależności i zainicjować procesy, które (również działając zgodnie z efektem domina) wywołują ciąg pozytywnych przemian. Po dokładnym zbadaniu mobilnych frakcji fosforu w osadach dennych określana jest dawka koagulantu, który zwiąże fosfor w niewymywalnych frakcjach, aplikowanego w tej ściśle określonej, minimalnej ilości bezpośrednio do osadów. Ta nieznaczna ingerencja w strukturę osadów dennych powoduje, że nie dochodzi do zakwitów sinic. Wzrasta więc przezroczystość wody w jeziorze. To pozwala na rozwój roślin, które produkują naturalny i niezbędny dla jeziora tlen. Wśród roślinności powstają warunki do wzrostu bioróżnorodności. Jezioro zaczyna dążyć do odbudowania swojej własnej równowagi biologicznej, trzeba jedynie odpowiednio ten proces zapoczątkować.
Skójka zaostrzona/Fot.Paweł Marciniak
Bezpieczeństwo ujęć wody
Nieustanna eksploatacja środowiska naturalnego spowodowała, że dzisiaj nie ma już bezpiecznych ujęć wody. Jest to problem na skalę światową, nie dotyczy on jedynie Polski. Jak zatem powinno być monitorowane ujęcie wody, aby w 100 proc. zagwarantować bezpieczeństwo wody dostarczanej konsumentom? Badanie za pomocą pobieranych próbek wymaga czasu niezbędnego do wykonania analiz laboratoryjnych (i jest to czas, w którym nie wiemy nic o jakości uzdatnianej wody). Samo badanie nie obejmuje wszystkich możliwych substancji toksycznych, bo czas i koszt byłyby nie do zaakceptowania wobec konieczności samofinansowania się przedsiębiorstw wodociągowych. Opracowany w Prote system wspomaga producentów wody w dążeniu do wyeliminowania incydentalnych zagrożeń związanych z zanieczyszczeniem wody.
W Prote wykorzystano starą jak świat ideę bioindykacji i zbudowano nowoczesny, innowacyjny oraz, co ważne, tani w eksploatacji system wczesnego ostrzegania przed zanieczyszczeniami wody. Do pracy nad bezpieczeństwem ujęcia wody wykorzystano nasze rodzime małże słodkowodne. Nagła zmiana chemiczna składu wody powoduje, że małże zamykają swoje muszle. Stopień ich rozwarcia badany jest za pomocą naszego systemu co 1 sekundę. Wystarczy więc tak krótka chwila, jeśli zamkną się w reakcji na znajdującą się w wodzie szkodliwą substancję, aby producent wody w czasie rzeczywistym uzyskał informację o zaistniałym zagrożeniu. Proste, bezobsługowe, skuteczne.
Minimalizacja osadu nadmiernego – MOS
Odpady to w naszych czasach zmora wielu przedsiębiorców. Nawet najlepiej zorganizowany proces główny jest obciążony efektem ubocznym w postaci odpadów, więc jego finansowa efektywność zostaje zmniejszona. W nowoczesnej, ekologicznej Europie coraz bardziej zaostrza się wymogi związane z zagospodarowaniem czy odzyskiem odpadów. Pociąga to za sobą coraz większe koszty. Najlepiej więc, by nie powstawały wcale lub w jak najmniejszej ilości.
Prote, prowadząc prace związane z bioremediacją ropopochodnych, rozumie, jakie warunki trzeba stworzyć dla powszechnie występujących w glebie bakterii, aby przyspieszyć naturalne procesy rozkładu zanieczyszczeń ropopochodnych. Na podstawie wiedzy i ponad 20-letniego doświadczenia w tym zakresie rozpoczęto prace nad optymalizacją efektywności oczyszczalni ścieków. Poprzez odpowiednie zarządzanie pracą prowokuje się rozrastanie kolonii bakterii, które do życia potrzebują zanieczyszczeń występujących w ściekach. Innymi słowy – przy niezmiennym układzie technologicznym (bezinwestycyjnie) wzrasta efektywność pracy całego systemu. Następstwem tego, prócz lepszej jakości oczyszczonej wody, która trafia do środowiska, jest ograniczenie nawet o 50 proc. ilości powstających odpadów, a przez to obniżenie kosztów utylizacji czy ostatecznego ich zagospodarowania. Można zatem podnieść efektywność finansową oczyszczalni, poprawiając jednocześnie wizerunek przedsiębiorstwa.