Młodzi liderzy innowacji mają głos!
W ramach projektu „Młodzi Liderzy Innowacji”, realizowanego przez Fundację Polskiego Godła Promocyjnego, 2 lutego 2016 r. odbyła się debata poświęcona problemom, z jakimi borykają się naukowcy, chcąc komercjalizować wyniki swoich badań. W spotkaniu udział wzięli młodzi polscy badacze wyróżnieni przez Fundację tytułem Very Important Polish Innovator (VIPI) oraz przedstawiciele świata nauki i administracji.
Prof. dr hab. Michał Kleiber, były prezes PAN, przewodniczący Kapituły Konkursu „Teraz Polska”.
W dzisiejszym świecie trudno znaleźć lepszy sposób na promocję Polski niż poprzez zdolne umysły. Powinniśmy je promować jako wizytówkę naszego kraju, nie jest to jednak u nas powszechne. Obecnie kraj, który nie ma wybitnych osób pracujących w nauce czy biznesie, nie jest pozytywnie postrzegany w świecie, a wizerunek jest dziś szczególnie ważny.
Dr inż. Paweł Śliwiński, laureat tytułu VIPI, pracownik Zakładu Hydrauliki i Pneumatyki Wydziału Mechanicznego Politechniki Gdańskiej, zajmuje się projektowaniem i badaniami rozwojowymi pomp i silników satelitowych oraz zaworów.
Jestem z krwi i kości inżynierem mechanikiem, konstruktorem napędów hydraulicznych, uprawiającym naukę pod kątem konkretnych potrzeb przemysłu. Od października 2006 r., kiedy to uzyskałem tytuł doktora, zdobywam granty (w tym Lider), wychodzę z pomysłami do firm, pomagam im merytorycznie przygotować wniosek o dofinansowanie badań i inwestycji. W ten sposób zrealizowałem dwa projekty zlecone przez firmę; efektem ostatniego projektu jest europejskie zgłoszenie patentowe, planowane podpisanie umowy licencyjnej firmy z Politechniką Gdańską oraz wdrożenie przez tę firmę dwóch silników hydraulicznych do produkcji. Właśnie z punktu widzenia pracownika wydziału ściśle technicznego uważam, że w obecnie istniejącym systemie naukowo-wdrożeniowym są niewielkie szanse na powstawanie innowacji. Naukowcy są obligowani do tworzenia publikacji i windowania swojego indeksu Hirscha i wskaźnika cytowań, gdyż tylko w ten sposób w Polsce można budować pozycję naukową. Ale „hirschomania” w żaden sposób nie przyczyni się do wzrostu liczby wdrożeń. Osobiście znam wielu profesorów, którzy mają wysokie indeksy H i IF, ale żadnego wdrożenia na swoim koncie. Oczywiście nie chcę likwidować ścieżki teoretycznej, ale też stanowczo postuluję, aby nie przekreślać praktyków.
Dr Grzegorz Brona, laureat tytułu VIPI, wykładowca na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego, współzałożyciel i prezes zarządu Creotech Instruments SA, gdzie odpowiada za budowanie wizji i strategii rozwoju w obszarze technologii kosmicznych.
Mnie z kolei szczególnie przeszkadza biurokratyzm. Kiedy próbuję podpisać umowę pomiędzy moją firmą Creotech a Politechniką Warszawską, jestem zmuszony pokonać bardzo długą drogę, przechodząc wszystkie poziomy, ponieważ kierownik katedry czeka na aprobatę dziekana, a ten na decyzję rektora. Trzeba wiele determinacji, wysiłku i czasu, aby dotrzeć do rektora i przekonać go osobiście do swojego projektu. Ja jestem wystarczająco nieustępliwy i udało mi się dopiąć swego, ale wiele inicjatyw umiera.
Prof. dr hab. Janusz Bujnicki, laureat tytułu Lider Przyszłości.
Musimy sobie uświadomić, że misją uczelni nie jest wdrażanie nauki. Wdrażaniem pomysłów naukowców powinien zajmować się przede wszystkim przemysł – mieć w tym cel i korzyści własne. Dlatego uważam, że poprawić musimy cały ekosystem, a nie tylko jeden z jego elementów. Chciałbym też poinformować, że Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego już wdrożyło akcję mającą na celu zredukowanie biurokracji nauki. W tym celu uruchomiono system zbierania informacji, jaki przepis prawny jest nadregulacją, co złego powoduje i jak można sytuację naprawić.
Dr inż. Dawid Nidzworski, laureat tytułu VIPI, pracownik naukowy Zakładu Szczepionek Rekombinowanych Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego. Współwłaściciel Eton Group Sp. z o.o. – startupu, którego celem jest wprowadzenia miniaturowej wersji czujnika (biosensora) do wykrywania wirusa grypy.
Uważam, że wzorcowy ekosystem innowacyjności nie powinien włączać urzędu rektora do procesu komercjalizacji. Każda jednostka naukowa powinna mieć wsparcie centrum transferu technologii lub specjalnie powołanej spółki celowej, która mając swobodę działania, bierze na siebie ciężar odpowiedzialności i ryzyko ekonomiczne projektu. Problem polega na tym, że te instytucje istnieją, ale nie działają prawidłowo. Spółką celową powinien zarządzać menedżer, a nie profesor (jak się często dzieje), który całe życie zawodowe działa w obrębie nauki i nie jest zdolny do podejmowania wymaganego ryzyka.
Kamil Melcer, ekspert Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Struktura polskich uczelni jest tak zawiła, że polski przedsiębiorca nie wie, do kogo na tej uczelni ma się zgłosić ze swoim problemem czy potrzebą. To dobrze, że powstają centra transferu technologii czy spółki celowe, ale z obserwacji Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wynika, że brakuje przepływu informacji pomiędzy poszczególnymi jednostkami. Jest już wiele dobrych rozwiązań, ale nie ma wystarczającej wiedzy o nich. Niektórzy naukowcy decydują się na rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej. Być może model polegający na zawiązywaniu spółek celowych pomiędzy uczelnią i autorem wynalazku w celu komercjalizacji konkretnej technologii jest godny szerszego wdrożenia.
Dr inż. Dawid Nidzworski
Tak powinno być, ale problem polega na tym, że uczelnia chce mieć pozycję dominującą w takim przedsięwzięciu (co zapewne wynika z obowiązujących przepisów). Naukowiec nie chce zakładać spółki, w której będzie musiał pracować dwa razy więcej, nieproporcjonalnie dzieląc się wynikami swojej pracy. Teraz uczelnia żąda ok. 75 proc. udziału, a powinna zadowolić się maksymalnie 15 proc.
Prof. dr hab. Alojzy Nowak, prorektor Uniwersytetu Warszawskiego.
Problem innowacyjności w Polsce jest stosunkowo nowym zjawiskiem. Rodzimy biznes przez bardzo długi czas nie wierzył, że polska uczelnia może mieć twórcze pomysły. Kolejną kwestią jest to, że zamiast inwestować w innowacje, woleliśmy kupować gotowe rozwiązania za granicą, wdrażać je i mieć tym samym kłopot z głowy. Brakuje nam środków i pomysłów na rozwój. Dopóki nie zrozumiemy, że trzeba tworzyć bazy badawcze, będziemy postrzegani na świecie jako technicy.
Kamil Melcer
Rzadko nagłaśnia się sukcesy.Tych naukowców, którzy odchodzą ze świata nauki i zakładają swoje firmy, często traktuje się gorzej, jakby to odejście było jakąś ujmą. Podobnie jest w przypadku projektów realizowanych przez Polaków poza krajem. Często wyprzedzają one polską rzeczywistość, ale z pewnością do nas wrócą.
Bożena Lublińska-Kasprzak, była prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
Regulacje prawne spowodowały nadmierny rozrost systemu kontrolnego. W Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości staramy się upraszczać te procedury, aby stwarzać jak najmniej obciążeń biurokratycznych podczas rozliczania dotacji. Obecnie przedsiębiorca ma obowiązek comiesięcznego raportowania o stanie projektu. Osobiście uważam, że powinien raportować, kiedy coś idzie nie tak, a nie wtedy, gdy wszystko przebiega zgodnie z planem.
Dr Iwona Cymerman, laureatka tytułu VIPI, naukowiec z Międzynarodowego Instytutu Biologii Molekularnej i Komórkowej w Warszawie. Dołączyła do NanoVelos SA, gdzie wraz z zespołem komercjalizuje wynalazek oparty na wykorzystaniu nanocząstek jako nośnika leków przeciwnowotworowych w organizmie.
Nie mam nic przeciwko kontroli, jednak trzeba mieć na uwadze, że urzędnik kontroluje to, co potrafi, czyli cyfry, bo nie umie ocenić efektów merytorycznych. Identyfikacja błędów systemu wspierania innowacyjności nie wystarczy, aby poprawić obecny stan rzeczy. Potrzebny jest plan naprawczy. Proponowałabym skupić się na konkretnych problemach. Nie ma sensu brać tabletki na wszystko, kiedy boli nas tylko ręka. Trzeba zidentyfikować słabe punkty i zastanowić się, co z nimi zrobić.
Krzysztof Przybył, prezes Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego.
Innowacyjność w Polsce jest na lepszym poziomie, niż to wynika z różnych wskaźników, co nie oznacza, że jest dobrze. Natomiast nie powinniśmy szukać rozwiązań tylko w jednej kwestii. Innowacyjność to synergia, która płynie z wielu sprzężonych działań. Do głównych zaliczam silny sektor wiedzy. Fakt, że spotkaliśmy się w tym gronie, świadczy o tym, że Fundacja „Teraz Polska” chce pomagać młodym naukowcom komercjalizującym swoje pomysły, a także wykorzystać ich historie do promocji, aby poprawiać wizerunek Polski oraz zachęcać innych do podejmowania podobnych działań. Statystycznie rzecz biorąc, polska nauka jest pewnie na średnim poziomie, co nie oznacza, że nie mamy wybitnych jednostek. Trzeba o nich mówić, popularyzować.To jest szczytna misja naszej Fundacji.