Nigdy nie było atrakcyjniejszych warunków oszczędzania

  • Fot. Archiwum PZU
    Fot. Archiwum PZU

O Pracowniczych Planach Kapitałowych z Marcinem Żółtkiem rozmawia Piotr Grochowski.

Piotr Grochowski: Na liczeniu zna się pan jak mało kto.

Marcin Żółtek: Radzę sobie. Wydział Matematyki Uniwersytetu Warszawskiego, który ukończyłem i na którym pracowałem naukowo, był naprawdę dobrą szkołą.

PG: Od ponad 20 lat pracuje pan – również na kluczowych stanowiskach – w instytucjach zarządzających miliardami złotych: w Banku Pekao, Commercial Union, Avivie.

MŻ: Ostatnie lata przepracowałem w PZU.

PG: I to też wiąże się z odpowiedzialnością za zarządzanie dużymi pieniędzmi, a przede wszystkim z nowym wyzwaniem.

MŻ: Duże projekty sprawiają największą satysfakcję. Nie porzuciłbym kariery naukowej, gdybym nie oczekiwał praktycznych wyzwań w zarządzaniu kapitałami i w strategiach inwestycyjnych.

PG: Proszę powiedzieć, czym się pan zajmuje w PZU.

MŻ: Odpowiadam za wprowadzenie Pracowniczych Planów Kapitałowych. To projekt, który będzie miał konsekwencje na dziesięciolecia, jeśli nie dłużej.

PG: Zadanie życia?

MŻ: Gdyby chodziło tylko o moje życie… Pracownicze Plany Kapitałowe to program długoterminowego oszczędzania dla milionów Polaków. Ma ich zabezpieczyć na lata, zapewnić dobrą przyszłość. Zwłaszcza po zakończeniu przez nich aktywności zawodowej.

PG: Z pańskich rachunków wynika, że ten program się opłaca?

MŻ: Nie było dotąd w Polsce innego, który oferowałby oszczędzającym tak atrakcyjne warunki: wpłacają złotówkę, a dostają drugą. Do tego, w pewnym uproszczeniu, sprowadzają się Pracownicze Plany Kapitałowe.

PG: Kto dołoży drugą złotówkę do moich oszczędności?

MŻ: Pracodawca i państwo. PPK są skierowane do pracowników. Dają im możliwość odkładania co miesiąc 2 proc. ich pensji brutto. Jeśli się na to zdecydują, pracodawca i państwo dołoży im prawie drugie tyle.

PG: Ile konkretnie?

MŻ: Pracownik wpłaca 2 proc., a jego pracodawca – 1,5 proc. Państwo dokłada do tych oszczędności 240 zł rocznie. W pierwszym roku funduje też 250 zł tzw. dopłaty powitalnej. W praktyce pracownik, który zarabia średnią krajową, a więc około 5 tys. zł brutto, będzie wpłacać do PPK 100 zł miesięcznie, ale jednocześnie od pracodawcy i od państwa dostanie w tym czasie 95 zł. W przypadku mniej zarabiających proporcje będą jeszcze korzystniejsze. Dotyczy to około dwóch trzecich pracowników w Polsce, którzy zarabiają nie więcej niż średnią krajową.

PG: Zwłaszcza pracodawcy się ucieszą, skoro będą ponosić dodatkowe koszty…

MŻ: Dlatego powinni kierować się zimną rachubą, a nie emocjami. Ustawowy obowiązek w postaci odprowadzania wpłat na rzecz pracowników mogą też wykorzystać z pożytkiem dla siebie.

PG: Namawiając pracowników, żeby dali sobie spokój z oszczędzaniem w ramach PPK?

MŻ: Za to akurat grożą wysokie kary. Mam na myśli odwrotne rozwiązanie – zwiększenie wpłat na rzecz pracowników. Pracodawcy mogą je podnieść z 1,5 do nawet 4 proc.

PG: Pan żartuje? Kto na to pójdzie?

MŻ: Ktoś, kto już dziś szuka rąk do pracy albo chce utrzymać wartościowych pracowników w swojej firmie. Dziś to pracodawcy coraz częściej szukają pracowników, a nie pracownicy pracodawców. Według sondażu instytutu Kantar, przeprowadzonego na zlecenie Work Service, ponad 45 proc. pracodawców planuje zatrudnić nowych pracowników, ale jeszcze więcej, bo połowa, ma problem z ich znalezieniem. Dochodzi do tego, że co szósta firma w Polsce ogranicza inwestycje ze względu na deficyty kadrowe.

PG: Pracowników motywują benefity. Coraz więcej firm w Polsce oferuje im prywatne ubezpieczenia zdrowotne, karnety do kina, klubu fitness czy inne bonusy.

MŻ: Lepiej je mieć niż nie mieć, ale pełnią drugorzędną rolę. Pracownicy myślą racjonalnie. Liczy się to, co wpada im do kieszeni. Z sondaży wynika, że 70 proc. Polaków odczuwa w pracy brak podwyżki, a nie benefitów. Co więcej, prawie 60 proc. oczekuje tej podwyżki w krótkim czasie, podczas gdy pracodawców, którzy planują ją wypłacić, jest tylko 15 proc.

PG: Kwadratura koła…

MŻ: Niekoniecznie. Formą podwyżki mogą być odprowadzane na rzecz pracowników wpłaty do PPK. Pracodawcy będą je mogli wliczyć w koszty uzyskania przychodu i nie zapłacą od nich ZUS-u. Zaś dla pracowników to realne pieniądze. Jeśli zmusi ich do tego sytuacja życiowa, będą je mogli podjąć w każdej chwili.

PG: Ze stratą?

MŻ: Po odliczeniu podatku od zysków i dopłat od państwa, co warunkuje ustawa o PPK. Nie nazywałbym stratą sytuacji, w której – nawet po tych odliczeniach – dostaję z powrotem kwotę o mniej więcej połowę większą od tej, którą sam wpłaciłem.

PG: To nie zmienia faktu, że pracodawcy zostaną obciążeni nowymi obowiązkami.

MŻ: Niekoniecznie. Oferta PZU zapewni im możliwie kompleksową obsługę. Zależy nam, aby do minimum ograniczyć ich wysiłki związane z wdrożeniem i prowadzeniem PPK. Oferujemy pomoc 300 opiekunów klienta korporacyjnego i 2,5 tys. doradców klienta indywidualnego w ponad 400 placówkach w całym kraju. Uruchamiamy nowoczesne portale internetowe dla pracodawców i pracowników. Dzięki nim będą mogli w prosty sposób i online dokonać wielu skomplikowanych operacji związanych z PPK.

PG: Za jaką cenę?

MŻ: Za żadną. W pierwszym roku funkcjonowania PPK rezygnujemy z opłat za zarządzanie nimi. W kolejnych latach opłaty mają być nawet o ponad połowę niższe niż maksimum określone w ustawie o PPK na 0,5 proc. W przypadku większości oszczędzających będą to kwoty rzędu 50 groszy w przeliczeniu na miesiąc.

PG: Czy to altruizm?

MŻ: Odpowiedzialność, ale oparta na twardych biznesowych rachubach. Znamy się na inwestowaniu, o czym świadczą choćby rekordowe wyniki funduszy pasywnych inPZU, a tego rodzaju fundusze mogą w PPK odgrywać istotną rolę. Zarządzamy prawie połową Pracowniczych Programów Emerytalnych w Polsce. Jesteśmy liderem rynku dobrowolnych funduszy emerytalnych, notujemy rekordowe wyniki. Jako Grupa PZU chcemy wspierać program budowania oszczędności Polaków i ich do tego zachęcać. Wszyscy w ten sposób zyskamy.

PG: Patriotyzm gospodarczy?

MŻ: Rozumiany jako otwarcie na świat, jako rozwój polskich kapitałów i polskiej konkurencyjności. Takie podejście procentuje. Dowodem jest najwyższa wśród polskich spółek wiarygodność, jaką cieszy się PZU, mierzona oceną ratingową przyznaną przez agencję S&P Global Ratings. Godło „Teraz Polska”, którym zostało uhonorowane Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych PZU, mające zarządzać PPK, także zobowiązuje.

PG: I dzięki takiemu podejściu za kilka czy kilkanaście lat pan i my wszyscy będziemy liczyć, jak wzrosły w PZU nasze oszczędności?

MŻ: Przecież zaczęliśmy naszą rozmowę od tego, że znam się na liczeniu…


Marcin Żółtek

w Grupie PZU odpowiada za Pracownicze Plany Kapitałowe. Do 2017 r. prezes Aviva PTE, zarządzającego 30 mld zł aktywów drugiego co do wielkości otwartego funduszu emerytalnego w Polsce. Wcześniej członek zarządu, dyrektor inwestycyjny i zarządzający portfelem papierów dłużnych w tej spółce. W latach 1999–2008 pracował w Commercial Union. Jako szef departamentu odpowiadał za strategię inwestycyjną i zarządzanie papierami wartościowymi o stałej stopie dochodu z jednym z największych portfolio w Polsce o wartości 13 mld zł. Karierę na rynku finansowym rozpoczynał w 1998 r. w Banku Pekao SA. Ukończył Podyplomowe Studia dla Menedżerów Sektora Usług Finansowych i Ubezpieczeniowych w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie oraz studia doktoranckie na tej uczelni. Jest również absolwentem programu Harvard ManageMentor organizowanego przez ICAN Institute. Posiada certyfikat Oxford Blockchain Strategy Programme.

 

Czytaj także

Najciekawsze artykuły i wywiady wprost na Twoją skrzynkę pocztową!

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Best Place Europejski Instytut Marketingu Miejsc z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: bestplace@bestplaceinstitute.org, telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 94 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.