Bydgoskie zagłębie innowacji

  • Polishopa Design Thinking Conference w Bydgoszczy, 2015r./Fot. Archiwum Shopa Design Thinking Workspace
    Polishopa Design Thinking Conference w Bydgoszczy, 2015r./Fot. Archiwum Shopa Design Thinking Workspace

Na Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii jest takie miejsce, w którym tworzone są innowacje. W d.school: Institute of Design at Stanford, bo o nim mowa, spotykają się studenci, naukowcy i przedsiębiorcy, by wspólnie, w oparciu o metodykę design thinking, kreować nowatorskie rozwiązania dla firm. To epicentrum innowacyjości, o którym – wydawać by się mogło – możemy w Polsce tylko pomarzyć. Bo kto by pomyślał, że podobny ośrodek istnieje w naszym kraju, a dokładnie w Bydgoszczy.

Radek Ratajczak, założyciel Shopa Design Thinking Workspace, 14 października 2012 r. czekał na wylot do USA. Zmierzał właśnie na Uniwersytet Stanforda. Tuż przed wejściem do samolotu otrzymał SMS o następującej treści: „Żegnam Radka A. Za trzy miesiące powitam Radka B”. Wtedy jeszcze nie wiedział, o co chodziło nadawcy. Udział w programie Top 500 Innovators w Dolinie Krzemowej zmienił w nim wszystko – od podejścia do pojawiających się przed nim możliwości po sposób współpracy z ludźmi. Po powrocie wraz z Piotrem Szewczykowskim, autorem proroczego SMS-a, postanowili przekazywać innym to, czego sami nauczyli się w USA.

Shopa Design Thinking Workspace powstała przy Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy. Udało się stworzyć miejsce na wzór kalifornijskiego d.school i zainspirować studentów, naukowców i przedsiębiorców do współpracy. Była to pierwsza tego typu przestrzeń w Polsce i zaledwie czwarta w Europie. – Shopa powstała dzięki środkom z programu POKL 8.2.1. Nasz projekt był odważny, ale tworząc go, trzymaliśmy się jednej zasadniczej myśli: robimy dokładnie to, co chcemy realizować, nie naginamy się do zasad konkursu. Wiedzieliśmy, że to ryzykowne podejście, że albo wygramy wszystko, albo wyjdziemy z niczym. Albo ktoś nie zrozumie naszego projektu, albo powie: „Wow! To jest to!”. Ostatecznie znaleźliśmy się na  pierwszym miejscu listy rankingowej i rozpoczęła się nasza przygoda z wdrażaniem metodyki design thinking w Polsce. To była iskra zapłonowa i katalizator wszystkich naszych pomysłów – opowiada Radek Ratajczak.


Radosław Ratajczak i Piotr Szewczykowski, założyciele Shopa Design Thinking Workspace Fot. Dariusz Bloch/Polska Press Grupa

Design thinking to metodyka tworzenia innowacji, projektowania produktów i usług. Powstała w Dolinie Krzemowej, na Uniwersytecie Stanforda.

Metodyka design thinking opiera się na trzech założeniach:

  • w centrum całego procesu projektowania jest człowiek, klient ostateczny, jego oczekiwania względem produktu lub usługi;
  • pomysły muszą być zarówno kreatywne, jak i racjonalne;
  • praca musi być realizowana przez zespoły interdyscyplinarne, bowiem tylko one gwarantują różnorodne podejście do rozpatrywanego zagdnienia.

O myśleniu projektowym (design thinking) mówi się od lat 50., ale metodologia ta w pełni wykształciła się dopiero w latach 90. W tej chwili przeżywa apogeum popularności na całym świecie. W Polsce od 2–3 lat uważana jest za jedno z najskuteczniejszych narzędzi do kreowania nowych, innowacyjnych rozwiązań.

Bydgoska Shopa jest niczym dział badawczo-rozwojowy do wynajęcia dla każdego przedsiębiorcy. Dla wszystkich projektów powstają dedykowane, interdyscyplinarne zespoły. I im bardziej są one zróżnicowane, tym lepiej. Diametralnie różne punkty widzenia gwarantują bowiem szerszy ogląd problemu niż ten, który zapewnia jednolita grupa.

W oparciu o metodologię design thinking zespół najpierw poznaje potrzeby. – Robimy absolutnie to samo, co robił Steve Jobs. Rozmawiając z klientem o jego potrzebach, nie pytamy, czy chce nową suszarkę. Pytamy o to, czy i kiedy korzysta z suszarki, w jaki sposób to robi, co mu przeszkadza podczas suszenia włosów, a co lubi – tłumaczy Ratajczak. To etap empatii. Na podstawie obserwacji i opinii otrzymanych od klienta powstaje definicja problemu. Następnie zespół kreuje jego rozwiązania, protytupuje, testuje i poprawia. Do skutku! By uchwycić wszystkie słabe punkty stworzonego rozwiązania, potrzebne są głosy krytyczne. Im więcej błędów zostanie wskazanych na etapie testowania, tym więcej mankamentów projektu zostanie poprawionych. Niezwykle ważne jest, by działo się to na etapie przedprodukcyjnym, gdy do prototypowania używane są proste, tanie materiały. Poprawianie błędów w produkcji zawsze kosztuje. Gdy w końcu zrealizowany z sukcesem projekt wychodzi z Shopy, rozpoczynają się prace konstrukcyjne, przygotowanie do procesu produkcji, sprzedaży i dystrybucji, ruszają mechanizmy patentowe. Ostatecznie gotowy produkt trafia na rynek, a gotowe rozwiązanie zostaje wdrożone.

Pracownicy bydgoskiego ośrodka design thinking wcielają się w swojej pracy w różne role. Bywają konsultantami, wynalazcami, innowatorami i doradcami. – W zależności od tego, nad czym pracujemy, pełnimy inną funkcję. Gdy mamy zaopiniować projekt, jesteśmy zewnętrznymi konsultantami. Gdy mocno anagżujemy się w procesy wewnątrz firmy, stajemy się jej pracownikami. Czasami występujemy w roli szkoleniowców, pokazując jedynie pewne narzędzia. Najczęściej jednak jesteśmy innowatorami; dostajemy zlecenie, poznajemy konkretny problem i musimy zaproponować jego rozwiązanie, zaczynając od pustej kartki z jednym zdaniem, w którym sformułowane jest oczekiwanie klienta. Naszą rolą jest także ochrona przedsiębiorcy, zbadanie pomysłu, oszacowanie możliwości jego przyjęcia się na rynku. To wielka odpowiedzialność, by nie wprowadzać firm w błąd – opowiada Ratajczak.

Polska zajmuje 46. miejsce w globalnym Rankingu Innowacyjności 2015. Przed naszym krajem znalazło się 26 państw Unii Europejskiej. Tak słaby wynik wywołał powszechną dyskusję na temat barier w rozwoju innowacyjności w naszym kraju. Zły ekosystem, liczne formalności, niesprzyjający klimat społeczny sprawiają, że wspomniany rozwój postępuje w Polsce bardzo powoli. Shopa robi wszystko, by go przyspieszyć. W ciągu trzech lat działalności zespół bydgoskiego ośrodka zrealizował 19 projektów, z czego 7 ma szansę trafić do masowej produkcji. Bydgoszczanie nie tylko kreują nowe rozwiązania i tworzą innowacyjne produkty, ale także popularyzują metodologię design thinking. – Im więcej studentów, przedsiębiorców i naukowców pozna ideę myślenia projektowego, tym szybciej będziemy mogli dokonać zmian, zrobić rewolucję. Jeśli genialne pomysły Polaków, naszą kreatywność i przedsiębiorczość doprawimy odwagą i pozytywnym myśleniem, powstanie mieszanka wybuchowa. O Polsce i Polakach będzie się mówiło coraz więcej w kontekście tworzenia nowych, innowacyjnych rozwiązań. Już mamy całe pasmo sukcesów, zaczynając od Pesy, a kończąc na osiągnięciach polskich naukowców. A może być jeszcze lepiej – podsumowuje Ratajczak.

Dzięki działalności Shopa Design Thinking Workspace Bydgoszcz ma szansę stać się polską Doliną Krzemową. Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy stał się nie tylko ośrodkiem, który kreuje innowacyjne rozwiązania, ale przede wszystkim przestrzenią łączącą biznes i naukę, kształcącą innowatorów. Kiedy w 2012 r. Piotr Szewczykowski żegnał Radka A, był pewien, że wkrótce powita Radka B. Żaden z nich nie przypuszczał jednak, że zmieniać będą nie tylko swoje zawodowe drogi, ale i oblicze miasta. Dziś śmiało już można powiedzieć, że swoją cegiełkę dokładają również do wielkiego projektu, jakim jest Polska innowacyjna.

- Shopa Design Thinking Workspace to nowatorski projekt, który powstał w 2013 r. na Uniwersytecie Technologiczno-Przyrodniczym w Bydgoszczy dzięki pasji i zaangażowaniu kadry naukowej oraz studentów. Shopa to miejsce, gdzie biznes, naukowcy i studenci realizują wspólne przedsięwzięcia. Jest swego rodzaju jednostką badawczo-rozwojową, której firmy mogą zlecać opracowanie nowych technologii i ulepszanie już istniejących. O innowacyjnym podejściu Shopy przekonali się m.in. przedsiębiorcy z regionu. Jej działania pozytywnie oddziałują również na Bydgoszcz i jej okolice. Przykładem może być coroczna konferencja „Polishopa Design Thinking Conference”, skierowana nie tylko do przedsiębiorców i środowiska akademickiego, ale do wszystkich zainteresowanych metodologią  design thinking. - Edyta Wiwatowska, prezes zarządu Bydgoskiej Agencji Rozwoju Regionalnego sp. z o.o.

Tegoroczna edycja „Polishopa Design Thinking Conference” odbędzie się w dniach 22-25 czerwca. Rejestracja uczestników rozpocznie się 16 maja. Udział w konferencji jest bezpłatny. Więcej informacji na Polishopa.pl.


Anna Tatarewicz

Czytaj także

Najciekawsze artykuły i wywiady wprost na Twoją skrzynkę pocztową!

Administratorem Państwa danych osobowych jest Fundacja Best Place Europejski Instytut Marketingu Miejsc z siedzibą w Warszawie (00-033), przy ul. Górskiego 1. Z administratorem danych można się skontaktować poprzez adres e-mail: bestplace@bestplaceinstitute.org, telefonicznie pod numerem +48 22 201 26 94 lub pisemnie na adres Fundacji.

Państwa dane są i będą przetwarzane w celu wysyłki newslettera, na podstawie prawnie uzasadnionego interesu administratora. Uzasadnionymi interesami administratora jest prowadzenie newslettera i informowanie osób zainteresowanych o działaniach Fundacji.

Dane osobowe będą udostępniane do wglądu dostawcom usług IT w zakresie niezbędnym do utrzymania infrastruktury IT.

Państwa dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres istnienia prawnie uzasadnionego interesu administratora, chyba że wyrażą Państwo sprzeciw wobec przetwarzania danych w wymienionym celu.

Uprzejmie informujemy, iż przysługuje Państwu prawo do żądania od administratora dostępu do danych osobowych, do ich sprostowania, do usunięcia, prawo do ograniczenia przetwarzania, do sprzeciwu na przetwarzanie a także prawo do przenoszenia danych (o ile będzie to technicznie możliwe). Przysługuje Państwu także możliwość skargi do Urzędu Ochrony Danych Osobowych lub do właściwego sądu.

Podanie danych jest niezbędne do subskrypcji newslettera, niepodanie danych uniemożliwi wysyłkę.